Starcie bez liderów

Mariusz Wiśniewski/Gazeta Wrocławska
Wisła Kraków 1:0 Śląsk Wrocław
Wisła Kraków 1:0 Śląsk Wrocław Grzegorz Sroka ([email protected])
Komfort trener Ryszarda Tarasiewicza przy ustalaniu składu trwał zaledwie dwa mecze: z GKS-em Bełchatów i Zagłębiem Lubin. W obu pojedynkach mógł skorzystać z prawie wszystkich swoich zawodników.

Niestety, na niedzielne spotkanie z Lechem Poznań trener Śląska ponownie będzie musiał się nieźle natrudzić, aby poskładać pełną jedenastkę. Z powodu kartek pauzować muszą bowiem Sebastian Mila oraz Krzysztof Wołczek, a Piotr Celeban jest kontuzjowany (badania wykluczyły zerwanie mięśnia i jest szansa, że piłkarz będzie gotowy do gry na kolejny pojedynek).

- Tak to już się układa, że czasami ktoś pauzuje za kartki. To nie dotyka tylko nas - krótko komentuje Sebastian Dudek, na którego barkach spocznie ciężar rozgrywania akcji Śląska w niedzielę.

Jak wielką stratą dla wrocławskiego zespołu jest brak Mili, pokazał choćby mecz w tej rundzie z Lechią Gdańsk. Od 65 min spotkania, kiedy narzekający na drobny uraz środkowy pomocnik opuścił boisko, Śląsk miał ogromne problemy z wypracowaniem sobie bramkowej sytuacji.

- Lepiej się gra, kiedy się ma obok siebie takiego zawodnika jak Sebastian. Potrafi zagrać krótką piłkę, długą, czuje rytm gry - komplementuje kolegę Sebastian Dudek. Dalej dodaje: - Będę się starał jak najlepiej wywiązywać ze swoich zadań, ale konstruowanie akcji nie zależeć będzie tylko ode mnie. Jak jest Sebastian, to też nie tylko on ma stwarzać sytuacje napastnikom.

Swoje problemy kadrowe ma również Lech. Trener Jacek Zieliński podobnie jak szkoleniowiec wrocławskiego zespołu nie będzie mógł skorzystać z lidera drugiej linii - Semira Stilicia. Najprawdopodobniej zastąpi go Sergei Krivets, który zostanie przesunięty z lewej pomocy do środka, a w jego miejsce pojawi się Jakub Wilk.

- Lech jest na tyle mocnym zespołem, że nawet bez Stilicia są groźni. Mają szeroką kadrę i na pewno też ich trener coś wymyśli - komentuje Dudek.

Mimo iż w obu zespołach zabraknie liderów, to jednak Lecha pozostaje w bardziej komfortowej sytuacji, bowiem trener Zieliński ma w kim wybierać, czego nie można powiedzieć o szkoleniowcu wrocławskiego zespołu. Trener Tarasiewicz pod nieobecność Celebana, Mili i Wołczka zapewne do gry desygnuje Antoniego Łukasiewicza, Amira Spahicia i Krzysztofa Ulatowskiego.

- Chcemy tak samo wygrać ten mecz jak Lech. Oni walczą o mistrza, a my nadal jeszcze nie możemy być pewni utrzymania, a więc mimo braku kilku graczy u nas, nie mogą liczyć na łatwy mecz - ostrzega Dudek.

Atutem Śląska w niedzielnym pojedynku może być murawa na Oporowskiej. Nawet sami piłkarze wrocławskiego zespołu, a ostatnio także GKS-u Bełchatów, nie ukrywali, że jest ona w fatalnym stanie i trudno na niej prezentować widowiskową piłkę.

- Lech gra techniczną piłkę , a na takiej murawie nie jest łatwo tak grać. Ale nie powiedziałbym, że stan boiska będzie naszym atutem. W końcu oba zespoły grają na takiej samej murawie - kończy Dudek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24