Stilic: Musimy wygrać

Piotr Bąk
Lech Poznań 2:0 Arka Gdynia
Lech Poznań 2:0 Arka Gdynia Roger Gorączniak (Ekstraklasa.net)
- My ten mecz po prostu musimy wygrać, takie same cele ma Wisła, zatem zapowiada się pasjonujące widowisko - mówi przed meczem z Wisłą Semir Stilic, z Lecha Poznań.

Z zawodnikiem Lecha rozmawiał Piotr Bąk.

Pamiętasz swoje pierwsze bramki zarówno w lidze jak i europejskich pucharach?
Oczywiście! W Europie pierwszą bramkę strzeliłem przeciwko Chazarowi Lenkoran. Był to dzień dla mnie szczególny. Dokładnie w dniu, którym strzeliłem tego gola, mój tata miał urodziny. Ojciec zadzwonił do mnie i powiedział żebym tylko zagrał dobrze. Odpowiedziałem mu, że zagram nie tylko dobrze, ale i strzelę gola! I jak się później okazało słowa dotrzymałem (śmiech). Bramka z Jagą była pierwsza w lidze, ale to był gol z karnego, więc nie zapadnie on na tak długo w mojej pamięci.

Twój pierwszy sezon w Polsce (a w szczególności runda jesienna tych rozgrywek) był dla ciebie i klubu bardzo udany. Zajęliście trzecie miejsce w lidze, awansowaliście po pięknej grze do 1/16 finału Pucharu UEFA oraz zdobyliście Puchar Polski.
To był bardzo dobry okres zarówno dla mnie samego jak i klubu. Pokazaliśmy całej Europie, że mamy kapitalnych fanów, że gramy nowoczesny ultraofensywny futbol. Chciałbym, aby taki okres dla klubu powtórzył się i jestem pewien, że pokażemy całemu piłkarskiemu światu na co stać Lecha Poznań.

Nie zawsze jednak było różowo. W drugiej części, pierwszego sezonu zdecydowanie obniżyliście loty, co kosztowało was utratę mistrzostwa kraju na rzecz Wisły. Czym to było spowodowane?
Graliśmy na trzech frontach, co kosztowała naprawdę wiele sił. Być może za szybko uwierzyliśmy we własne umiejętności. Potrzebowaliśmy trochę czasu, aby dojść do siebie, jednak jak się okazało nie mieliśmy go wystarczająco wiele.

Twoja forma też spadła. A mówiło się nawet o zainteresowaniu twoją osobę Celticu Glasgow.
Taka jest kolej rzeczy, że raz jest dobrze, a raz źle. Był to gorszy okres w mojej karierze, ale cieszyłem się, że nie dopadają mnie żadne urazy i dzięki temu mogłem zacząć pracować nad poprawą mojej dyspozycji.

Bieżący sezon, także rozpoczęliście doskonale. Nie mieliście sobie równych w lidze i coś po raz kolejny nagle się zacięło. Była to wina złego przygotowania do sezonu?
Przygotowani byliśmy bardzo dobrze. Ja bym przyczyny upatrywał w miejscu rozgrywania naszych spotkań. Wronki, z całym szacunkiem, ale nie mogą w żaden sposób równać się ze stadionem przy ul. Bułgarskiej w Poznaniu. Tutaj mamy doping, jakiego nie ma nikt w Polsce, a my potrzebujemy takiego wsparcia fanów. Spójrzmy na nasze wyniki odkąd wróciliśmy na Bulgarską, a wszystko stanie się jasne.

Rok 2010, jest dla Lecha bardzo dobry. Gracie pewnie, rzadko gubicie punkty. Media stawiają was w jednym rzędzie z Wisłą Kraków - jako kandydata do wywalczenie mistrzostwa Polski.
Dokładnie, zgadza się, gramy świetnie, jednak nie możemy spocząć na laurach. Musimy nasz marsz po tytuł kontynuować, nie możemy rozluźnić się nawet na chwilę. Musimy grać dalej i udowodnić wszystkim, że nie mylą się określając Lecha mianem najlepszej, najrówniej grającej ekipy rundy wiosennej w naszej ekstraklasie.

Co dało Lechowi przyjście z Bate Borysów Siergieja Krivetsa?
Bardzo wiele, właśnie takiego zawodnika szukaliśmy. Szefowie klubu marzyli o kimś, kto jednocześnie gra bardzo dobrze w środku pola, a także strzela wiele bramek. My jesteśmy zespołem grającym bardzo szybki, techniczny futbol, a Siergiej jest zawodnikiem idealnie pasującym do takiej wizji futbolu.

Czy to nie było tak: do zespołu przychodzi Krivets, więc Stilić myśli sobie: "muszę zacząć więcej pracować, bo wreszcie mam godnego rywala do gry w podstawowej jedenastce"?
Absolutnie tak nie było. Siergiej przyszedł do nas żeby pomóc zespołowi w osiągnięciu zamierzonych celów. Rywalizacja jest w naszym klubie czymś zupełnie normalnym. Zapewniam, że teraz pracuje równie ciężko, co dwa, trzy, czy pięć lat temu.

W meczach z Arką i Legią to ty grałeś pierwsze skrzypce w zespole z Poznania. Strzeliłeś dwie bramki i zaliczyłeś asystę. Czy czujesz się bohaterem tych spotkań?
Nie czuje się bohaterem. Gra cała drużyna, a nie jeden czy dwóch zawodników. Jeśli nie ja, to na pewno znalazłby się ktoś, kto strzeliłby te bramki.

Wspomniałeś o kolegach, którzy pomogli ci poza boiskiem. Z kim zatem na murawie współpracuje ci się najlepiej?
Ja gram w środku pola, więc najlepiej układa mi się współpraca z Siergiejem, Robertem Lewandowskim oraz Sławkiem Peszką. Jednak tak samo dobrze jak my grają teraz obrońcy, pozostali pomocnicy oraz Jasmin Burić, który ratował nam skórę wiele razy.

W niedzielę gracie z Wisła w Krakowie, czy ten mecz zdecyduje o mistrzostwie? (rozmawialiśmy w poniedziałek, gdy termin meczu był wyznaczony na niedzielę - red.)
Być może zdecyduje, ale trzeba pamiętać, że Wisła ma jeszcze w zanadrzu mecz z Legią, dlatego walka o "majstra" do końca będzie pasjonująca. Pozostanie jeszcze pięć kolejek, w których naprawdę wiele się może zdarzyć. Nie skreślałbym jeszcze Legii, która pomimo sporej straty do końca będzie groźnym, równorzędnym rywalem w walce o najwyższe cele.

Jak zagracie przeciwko Wiśle? Wiadomo, że nie zagra Radosław Sobolewski, więc teoretycznie powinno być więcej miejsca w środku pola.
Od samego początku musimy wyjść na boisko skoncentrowani w 100 procentach. Nikt z nas nie potrzebuje dodatkowej mobilizacji przed tak ważnym meczem, wiemy, o co gramy. My ten mecz po prostu musimy wygrać, takie same cele ma Wisła, zatem zapowiada się pasjonujące widowisko.

Kto zostanie mistrzem Polski i dlaczego?
Ja z oczywistych powodów wierzę, że będzie to Lech. Mamy wszystko, co potrzeba, aby osiągnąć sukces: doskonałych kibiców, wspaniały zespół, świetnego trenera. Zadecyduje forma w ostatnich spotkaniach, kto podejdzie do jakiegoś meczu zbyt rozprężony lub zlekceważy jakiegokolwiek rywala odpadnie z wyścigu o tytuł.

Czytaj pierwszą część wywiadu ze S. Stilicem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24