Strąk, Andre Micael czy może Skrzyński?! Kto usiądzie na ławce z Podbeskidziem?

Radosław Kliszewski
Tylko dwa miejsca w podstawowej jedenastce i trzech kandydatów do gry. Ryszard Tarasiewicz ma pozytywny ból głowy przed spotkaniem z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Do duetu środkowych obrońców Strąk - Skrzyński dołączył Andre Micael Perreira, który na pewno do Bydgoszczy nie przyjechał by siedzieć na ławce rezerwowych.

Wychowanek portugalskiego Moreirense FC w ubiegłym roku na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w swojej rodzimej lidze rozegrał 24 spotkania wpisując się raz na listę strzelców. Rywalizował w spotkaniach przeciwko FC Porto, Benfice Lizbona czy też SC Braga. Pojawił się w Bydgoszczy by zwiększy rywalizację na pozycji środkowego obrońcy, jednak czy zawodnik takiego kalibru powinien usiąść na ławce?

W kadrze bydgoskiego Zawiszy zanim pojawił się Andre Micael Perreira było zaledwie trzech nominalnych środkowych obrońców. Nie wliczając Łukasza Nawotczyńskiego, który jak wiadomo musi odpokutować karę za udział w aferze korupcyjnej. Poza doświadczonymi: Łukaszu Skrzyńskim i Pawle Strąku pozostał jeszcze wracający z wypożyczenia z Chojniczanki Chojnice - Michał Markowski, dla którego T-Mobile Ekstraklasa może być za wysokim progiem do przeskoczenia.

Właściciel klubu Radosław Osuch po tym jak wyrok Nawotczyńskiego uprawomocnił się, rozglądał się za kolejnym środkowy obrońcą, który wniesie jeszcze większą rywalizację na tej pozycji w zespole Ryszarda Tarasiewicza. Wybór padł właśnie na Andre Micaela, który rozwiązał umowę ze swoim dotychczasowym klubem i podpisał dwuletnią umową z beniaminkiem T-Mobile Ekstraklasy. Zdołał on zadebiutować już w barwach Zawiszy Bydgoszcz, w 1/16 finału Pucharu Polski przeciwko Pogoni Szczecin. Gdzie spisywał się bardzo dobrze, jednak można go winić za utratę bramki, gdzie spóźnił się i nie doskoczył do Marcina Robaka.

Przeciwko Pogoni Szczecin zagrał na niezłym poziomie, pokazał się z bardzo dobrej strony, potwierdził wiele swoich atutów. Można jednak po jego poczynaniach stwierdzić, że drzemią w nim jeszcze spore rezerwy i na pokazanie swoich wszystkich umiejętności przyjdzie jeszcze czas. Na plus przy jego osobie również można dodać współpracę z Pawłem Strąkiem z którym dobrze się rozumiał i wzajemnie uzupełniał.

Łukasz Skrzyński wydaje się pewniakiem do wyjściowej jedenastki. Jest podporą obrony Zawiszy od momentu awansu drużyny do pierwszej ligi. To już jego trzeci sezon w niebiesko-czarnych barwach i widać że czuję się tu wyśmienicie. Bez wątpienia to jedna z wyróżniający się postaci bydgoskiego klubu. Cechuję go równa forma przez cały sezon. Skrzyński dotychczas nie schodził poniżej przyzwoitego poziomu. W taki słowach nie można mówić o Strąku, który miewa spore wahania formy. Potrafi zagrać jak profesor, by chwilę później popełnić bardzo proste błędy. Obaj defensorzy nie grzeszą szybkością, potrafią się dobrze ustawić, ale to nie wystarczało by cały blok defensywny Zawiszy pewnie funkcjonował bez zarzutów.

Ryszard Tarasiewicz do spotkania z Podbeskidziem Bielsko-Biała ma kilka dni, jednak do końca na pewno sam nie wie na kogo postawi w sobotnim spotkaniu na środku defensywy. Duet Andre Micael - Łukasz Skrzyński, w tym wypadku wydaje się optymalną opcją dla Zawiszy na spotkanie z podopiecznymi Czesława Michniewicza. Czy właśnie taka para stoperów wybiegnie w 5. kolejce przeciwko przedostatniej drużyny w tabeli?

Zawisza Bydgoszcz

ZAWISZA BYDGOSZCZ - serwis specjalny Ekstraklasa.net

pap

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24