Syn Czesława Michniewicza zmienił klub. Został opiekunem drużyny młodzieżowej Raduni Stężyca

Mateusz, podobnie jak ojciec, swoją przygodę z piłką rozpoczął od pozycji bramkarza. I tak jak ojciec – skończył bez większych sukcesów. Dotąd występował w młodzieżowych drużynach Arki Gdynia i Cracovii, biorących udział w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów.

- Sądzę, że jako bramkarz tułałbym się po III-, IV-ligach, a nie było mi to potrzebne do szczęścia, bo nie ma tam za dużych pieniędzy i poziom też nie był dla mnie satysfakcjonujący. Dlatego wolałem w pełni skupić się na trenerce, bo tutaj mam duże pole do popisu. Tata mi powiedział: „Jako bramkarz w Lidze Mistrzów już raczej nie zagrasz, a trenerka otwiera ci wiele możliwości” - stwierdził Michniewicz junior w lipcowej rozmowie z weszlo.com

Przeczytaj także: Mateusz Michniewicz, syn Czesława, gra w Arce Gdynia (sylwetka z 2019 roku)

Jeszcze w kwietniu pojawiła się plotka jakoby Czesław Michniewicz był zainteresowany współpracą z synem w reprezentacji Polski. - To nie jest nierealny scenariusz – komentował selekcjoner w programie „Pogadajmy o piłce” na kanale Meczyków.

Tymczasem pod koniec czerwca Michniewicz junior poinformował, że opuszcza juniorów Arki Gdynia, w których sztabie trenerskim ostatnio pracował. W pożegnalnym wpisie napisał: - 13 lat jako zawodnik, 2 lata jako trener. A teraz pora wyfrunąć z gniazda i popracować na swój rachunek. Mam nadzieje, że kiedyś dane mi jeszcze będzie pracować w moim klubie. Dlatego się nie żegnam, a mówię do zobaczenia. Dziękuje za wszystko, Arko Gdynia - przeczytaliśmy na Twitterze.

Dokładnie miesiąc po tym wpisie Mateusz Michniewicz ogłosił dokąd odszedł. 21-latek będzie pracował niedaleko Gdyni, na Kaszubach, w drużynie Raduni Stężyca do lat 16, z której spróbuje dostarczyć zawodników do seniorów występujących w 2 lidze.
Najbliższy mecz seniorów Raduni w środę 27 lipca o 18.00 z Wisłą Puławy w ramach rundy wstępnej Pucharu Polski.

Co ciekawe, Mateusz Michniewicz grywa też amatorsko. Do niedawna można go było spotkać w składzie A-klasowej drużyny OKS Janowo. Na początku lipca w rozmowie z Weszło mówił: - Trudno znaleźć mi czas, żeby przyjechać na trening. Studiuję dziennie, a do tego mam obowiązki jako trener. Jeżeli mecze A-klasy nie pokrywają się ze spotkaniami moich juniorów, to zawsze chętnie wpadnę i pogram.

Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje