To było 10 lat temu... Górnik Łęczna awansował do Ekstraklasy

Daniel Harasim
Kibice w Łęcznej 10 lat temu świętowali awans do Ekstraklasy
Kibice w Łęcznej 10 lat temu świętowali awans do Ekstraklasy Wojciech Czekała
Był 21 czerwca 2003 roku. O godzinie 17:00 na stadionie w Lubinie miejscowe Zagłębie, w spotkaniu barażowym o byt w 1. lidze, podejmuje drugoligowego Górnika Łęczna. W pierwszym meczu zielono-czarni zwyciężyli 1:0 po bramce legendy klubu, Pawła Bugały. W rewanżu „Buła” dołożył jeszcze dwa trafienia, a Górnicy po zwycięstwie 2:1 złapali pana Boga za nogi...

Awans dla, nie tylko łęczyńskiej, ale i całej okolicznej społeczności, był spełnieniem marzeń. Po 12 latach posuchy Lubelacy nareszcie dostali swojego przedstawiciela w piłkarskiej elicie. I to przedstawiciela pełną gębą – był to bowiem klub bardzo mocno zakorzeniony w lokalnej tradycji, którego szkielet został oparty na utalentowanych graczach z regionu. Wielu zawodników tamtej ekipy dziś nad Wieprzem ma status bohaterów, a jeden, szczególny – niemalże boga. Fantastyczny Grzegorz Bronowicki, ultraskuteczni defensorzy Piotr Jaroszyński i Artur Bożyk czy boski Paweł Bugała... to tylko ci „swoi”, a dopełniali ich przecież magicy pokroju Grzegorza Skwary, Macieja Mielcarza czy Ireneusza Kościelniaka.

Jednym z kowali osiągniętego sukcesu był również Jacek Zieliński, który pracą właśnie w łęczyńskim Górniku zapracował sobie na łatkę solidnego szkoleniowca, dzięki której w przyszłości prowadził zespoły takie jak Lech Poznań, Polonia Warszawa czy obecnie Ruch Chorzów. Zieliński w trakcie pracy w Łęcznej został uhonorowany wyróżnieniem „Trenera Roku 2003” w prestiżowym plebiscycie „Piłki Nożnej”, które to wyróżnienie, obok zdobycia mistrzostwa polski z Lechem Poznań, jest jego największym zawodowym osiągnięciem. Historyczny trener Górników potrafił stworzyć zespół solidny i prezentujący dobrą piłkę nie mając do dyspozycji wielkich nazwisk i długiej listy transferowej, głównie wykrzesując 200% normy z piłkarzy wcześniej dostępnych.

Po sezonie Górnik Łęczna wzmocniony kilkoma nowymi zawodnikami przystąpił do pierwszego w historii klubu sezonu w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Zieliński i spółka równo 10 lat temu, 9 sierpnia 2003 roku, rozpoczęli zapisywanie nowej karty w dziejach „Dumy Lubelszczyzny”.

Pierwszy akapit ekstraklasowej opowieści rozpoczyna się od, inaugurującego sezon, spotkania zielono-czarnych z Wisłą Płock. Górnicy po bramkach Grzegorza Swary (pierwszej, historycznej), Mirosława Budki oraz Krzysztofa Kłosińskiego, a także odpowiedzi… Marcina Wasilewskiego wygrali 3:1. Kto by pomyślał, że grający w tamtym spotkaniu „Wasyl” stanie się legendą reprezentacji, Ireneusz Jeleń super-strzelecem Auxerre, a Jakub Wierzchowski… przyszłym zawodnikiem i ulubieńcem kibiców Górnika.

Łęcznianie sezon 2003/2004 zakończyli na najwyższym w historii, 8. miejscu. Przez następne lata było już gorzej, jednak ich gra wciąż była wielką atrakcją, ozdobą szarej codzienności Lubelaków. Sezon 2013/2014, to już 10 lat. Stanowczo za długo. Miejmy nadzieję, że Jurij Szatałow i jego dzisiejsi podopieczni podniosą gardę po dwóch porażkach na początku sezonu i powalczą o powrót legendy Lubelszczyzny na piłkarskie salony. Głód dużej piłki na wschodzie jest nie do wytrzymania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24