Rewanżowe spotkanie Piasta z Karabachem było niezwykle emocjonujące. Dopiero na 12 minut przed końcem dogrywki rozstrzygnęły się jego losy. Do tego czasu oba zespoły toczyły równorzędną walkę.
Jednak od 74. minuty Piastowi przyszło grać w dziesiątkę. Ktoś zapyta: Jak to? przecież nie było czerwonych kartek. Już odpowiadam. Tak, oczywiście, że nie było, ale na boisku przebywał zawodnik, który nie robił nic. Mowa tutaj o Tomasu Docekalu. Czech kolejny raz udowodnił, że nie dysponuje umiejętnościmi pozwalającymi na grę w Ekstraklasie.
Mający prawie 2 metry napastnik, który nie potrafi odbić się od ziemi lub daje się "przepchnąć" każdemu obrońcy nie ma prawa mieć miejsca w kadrze czołowej drużyny polskiej Ekstraklasy. Szkoda, że nikt przed sprowadzeniem tego piłkarza dokładnie nie sprawdził, jakie są jego możliwości, bo z pewnością w naszej lidze można byłoby znaleźć zawodnika, który jest tańszy w utrzymaniu, a ma większe umiejętności. Prawda bowiem jest taka, że Docekal poza bramkami w poprzedniej rundzie z Pogonią i Zagłębiem w Gliwicach się całkowicie nie sprawdza.
Wydaje się, że jeśli tylko do gry wróci Kędziora, to w końcu Tomas Docekal przestanie męczyć swoją grą kibiców. I oby ten fakt nastąpił jak najszybciej. Na facebooku powstały już nawet fanpage'y domagające się odsunięcia Czecha ze składu.
Czytaj także: Tomas Docekal - miał być czeskim Ibrahimovicem, a okazał się niewypałem
POLUB NAS NA FACEBOOKU
PIAST GLIWICE EKSTRAKLASA.NET
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?