Tottenham rozbił Asteras w Lidze Europy (ZDJĘCIA)

Damian Wiśniewski
Tottenham wysoko, bo aż 5:1, pokonał Asteras Tripolis w meczu trzeciej rundy fazy grupowej Ligi Europy. Dla gospodarzy dwukrotnie trafiał Erik Lamela, a hat-trick ustrzelił Harry Kane. Honorową bramkę dla gości zdobył Jeronimo Barrales.

Asteras Tripolis to nazwa, która nie jest dobrze znana polskim kibicom. Tymczasem klub z Grecji przed tym spotkaniem był liderem grupy C, z dwoma punktami przewagi nad swoimi dzisiejszymi rywalami z Londynu. Tottenham do tego spotkania jak zwykle podszedł w nieco słabszym składzie, a Mauricio Pochettino dał odpocząć chociażby takim zawodnikom jak Christian Eriksen, czy Nacet Chadli.

Początek meczu w żaden sposób nie zwiastował tego, że skończy się on tak wysoką przegraną gości. To oni tak naprawdę stworzyli sobie pierwszą ciekawą okazję na zdobycie gola. Już w szóstej 6. minucie mogli objąć prowadzenie, kiedy po dobrym podaniu Usero w dogodnej sytuacji znalazł się Mazza, który jednak przestrzelił.

Niewykorzystane sytuacje się mszczą, ale piłkarze z greckiego zespołu nie spodziewali się chyba, że nastąpi to tak szybko. Już siedem minut po tamtej sytuacji Harry Kane świetnym strzałem sprzed pola karnego otworzył wynik tego meczu. Tottenham od tego momentu przejął inicjatywę na boisku.

Gra była dość wyrównana, a potem jedni i drudzy stworzyli sobie po jednej naprawdę dobrej okazji, które marnowali kolejno Adebayor oraz Zisopoulos. W 28. minucie meczu Hugo Lloris wygrał sytuację sam na sam z Parrasem i podopieczni Mauricio Pochettino znów zdobyli gola zaraz po tym, jak powinni go stracić. Przy cudownym strzale krzyżakiem sprzed pola karnego Erika Lameli bramkarz mógł co najwyżej odprowadzić piłkę wzrokiem.

Wynik do końca pierwszej połowy nie uległ już zmianie. Jeśli popatrzymy ogólnie na całe spotkanie, to absolutnie nie mamy na co narzekać. Jedni i drudzy zaprezentowali się naprawdę dobrze, gra była toczona w dobrym, szybkim tempie. Nie brakowało reż sytuacji podbramkowych, choć ze strony gości nie było wystarczająco dobrej skuteczności.

Wykorzystali to gospodarze, który po przerwie jeszcze trzy razy trafili do siatki rywala. Najpierw w 66. minucie gry Lamela na dwa razy strzelał na bramkę rywala i za drugim razem pokonał bramkarza. Kolejne dwa gole zdobył Harry Kane, który tym samym skompletował hat-tricka. Najpierw dobił strzał Dembele, a następnie wykorzystał podanie od Federico Fazio.

Goście zdołali odpowiedzieć tylko jednym trafieniem, a Kane maczał przy tym palce. W 87. minucie gry za faul przed polem karnym czerwoną kartkę zobaczył Hugo Lloris i to właśnie on zastąpił go w bramce, gdyż wcześniej Mauricio Pochettino wykorzystał wszystkie zmiany. Anglika pokonał Jeronimo Barrales.

Tottenham wygrał wysoko, ale goście nie zasłużyli na tak wysoki rozmiar kary. Asteras pokazał się z dobrej strony i udowodnił, że te całkiem niezłe wyniki na początku rozgrywek nie były przypadkiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24