Jakość Zagłębia Sosnowiec, po tym jak w czerwcu do szatni przy Kresowej wszedł trener Jacek Magiera wyraźnie zyskała na wartości. Widać to nie tylko na boisku, ale także w pierwszoligowej tabeli. Po 9. kolejkach drużyna ze Stadionu Ludowego jako jedyna w stawce pozostaje niepokonana, a od dwóch kolejek zasiada na wygodnym fotelu lidera i ma już cztery punkty przewagi nad drugą Sandecją Nowy Sącz. Trudno oprzeć się także wrażeniu, że z współpracy zadowoleni są sami piłkarze, a w szatni panuje świetna atmosfera. Dlatego informacja o tym, że to właśnie popularny „Magic” jest głównym kandydatem na następcę Albańczyka Besnia Hasiego, który wczoraj formalnie rozwiązał kontrakt z Legią, spadła na klub z Sosnowca jak grom z jasnego nieba.
- Jestem w stałym kontakcie z prezesem Bogusławem Leśnodorskim - przyznał w poniedziałkowej rozmowie z redakcją gol24.pl Jacek Magiera. - Zadzwonił do mnie po wygranym meczu z Podbeskidziem. Pogratulował zwycięstwa. Robi tak po każdym meczu w pierwszej lidze. Zagłębie współpracuje z Legią i prezes śledzi poczynania swoich zawodników, bo takich w Sosnowcu jest na wypożyczeniu pięciu - podkreślił szkoleniowiec Zagłębia, ale o swoim powrocie do Warszawy nie chciał rozmawiać.
Przyznał natomiast, że oglądał ostatnie mecze stołecznego klubu z Zagłębiem Lubin (2:3) i w Lidze Mistrzów z Borussią Dortmund (0:6).
- Trudno się wypowiadać na temat przyczyn niepowodzeń, skoro jest się skoncentrowanym na swojej pracy w Sosnowcu. Robiłem wszystko, aby inne rzeczy nie zaprzątały mi głowy - zapewniał Magiera.
Mimo tych starań kryzys w Legii skutecznie zajął umysł szkoleniowca, bo to, że właśnie jemu powierzona zostanie misja ratowania honoru mistrza Polski na polskich i europejskich arenach, jest już w zasadzie przesądzone.
Prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski potwierdził, że „transfer” trenera Magiery, to już jedynie kwestia dopełnienia formalności i podpisania stosownych dokumentów. Nie dementuje także pogłosek o tym, że Zagłębie z tego tytułu otrzyma spory zastrzyk gotówki, a drużynę przejmie dotychczasowy asystent Magiery, Tomasz Łuczywek. Były piłkarz sosnowieckiego klubu był także w sztabie Artura Derbina i także po jego odejściu wziął odpowiedzialność za wyniki zespołu, który zakończył miniony sezon na pierwszoligowym podium. Nie wykluczone także, że z czasem sztab szkoleniowy zostanie uzupełniony o jednego z trenerów pracujących w Legii, z którą Zagłębie związane jest umową o współpracy.
- Pracuje w Legii Warszawa człowiek, który ewentualnie mógłby trafić do Zagłębia. Za wcześniej jednak, by o tym mówić - podkreślił sternik sosno-wiczan, Marcin Jaroszewski.
Wczorajsze zajęcia z drużyną Zagłębia poprowadził jeszcze trener Magiera. Wspólnie z drużyną dokonał także analizy ostatniego meczu z Podbeskidziem.
- Odwrócić losy takiego meczu, jak w Bielsku, to na pewno duża sztuka i wielkie brawa dla zawodników Zagłębia Sosnowiec, że doprowadzili do takiej sytuacji. To zwycięstwo potwierdza wysoką dyspozycję zespołu. Cieszymy się, że ta praca, którą wykonaliśmy z drużyną i całym sztabem przynosi efekty. Gra Zagłębia jest kombinacyjna, do przodu, strzelamy wiele goli. Zawodnicy mają dużą swobodę jeśli chodzi o podejmowanie decyzji na boisku, natomiast poruszamy się według ustalonych zasad. Jesteśmy na pierwszym miejscu, cieszymy się i mam nadzieję, że także po ostatniej kolejce sezonu Zagłębie też będzie na tym pierwszym miejscu - podkreślił Magiera, który teraz może już tylko trzymać kciuki, by tak właśnie się stało i sosnowiczanie wrócili do Ekstraklasy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?