Uczciwie wypracowany kontrakt. Vrdoljak zostaje w Legii [KOMENTARZ]

Sebastian Kuśpik
W poniedziałek nową umową z Legią związał się Ivica Vrdoljak. Chorwat został nagrodzony za PROFESJONALIZM, którym wykazał się w ostatnich tygodniach. W Warszawie ma zostać przez dwa najbliższe sezony.

Czy Ljuboja rzeczywiście był toksyczny? [KOMENTARZ]

Gdy dwa miesiące temu klub zawiesił rozmowy kontraktowe z czterema zawodnikami (Vrdoljak, Ljuboja, Saganowski, Astiz) komentowaliśmy to tak:

Bardzo słabo wygląda sytuacja z Ivicą Vrdoljakiem, z którym klub dogadany już był na obniżkę płac. - Praktycznie wszystko jest uzgodnione, czekam na sygnał, kiedy mam podpisać umowę - powiedział Vrdoljak w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Abstrahując od tego czy na dzień dzisiejszy Chorwat jest piłkarzem będącym w stanie trzymać w ryzach drugą linię potencjalnego mistrza Polski, to nie powinno dojść do sytuacji, w której kontrakt jest dogadany, a klub wycofuje się z jego podpisania. Trzeba było od razu wstrzymać się z rozmowami i tyle.

Przyznajemy, że Vrdoljak mocno nas w ostatnich tygodniach zaskoczył. Można się było spodziewać, że będzie chodził nadąsany, że może nawet odebrać decyzję klubu jako zwiastun końca swojej przygody przy Łazienkowskiej. Naszym zdaniem miał prawo do frustracji, bo klub nie postąpił jak powinien w jego sytuacji. On jednak wykazał się rzadko spotykanym w Polsce PROFESJONALIZMEM, zakasał rękawy i w odróżnieniu od Inakiego Astiza na swoją umowę postanowił mocno zapracować.

W poprzednim sezonie utożsamialiśmy go raczej z boiskowym lenistwem. Uwielbiał snuć się w kole środkowym i podawać tylko do obrońców. W niczym nie przypominał zawodnika, za którego zapłacono przecież milion euro. Nie dawał drużynie absolutnie żadnej jakości. Kibiców Legii bolało podwójnie, bo kasował bardzo pokaźne, jak na polskie warunki, pieniądze.

Legia Warszawa

LEGIA WARSZAWA - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Dziś jest zupełnie inaczej. Obecnie nie wyobrażamy sobie środka pola Legii bez Vrdoljaka. Jesteśmy w stanie zaryzykować stwierdzenie, że minione 2 miesiące (wyłączając dramatycznie słaby mecz niemal całej drużyny ze Śląskiem) były jego najlepszym okresem, odkąd w 2010 roku trafił na Łazienkowską. Od przerwania rozmów kontraktowych rozegrał 12 spotkań, 7 w pełnym wymiarze czasowym. Tylko raz zaczął na ławce rezerwowych. Strzelił nawet bramkę, wykorzystując rzut karny w meczu z Pogonią Szczecin. Przebiegł w tym czasie więcej kilometrów i odebrał więcej piłek niż w całym poprzednim sezonie.

Jest już pewne, że Chorwat w Legii, bo w poniedziałek podpisał nową umowę, która związała go z klubem do 30 czerwca 2015 roku. Vrdoljak zgodził się również na 40%-ową obniżkę płac, co jeszcze dobitniej pokazuje jak bardzo chciał zostać w Legii. Z prowizji (40 tys. euro) zrezygnował również zaprzyjaźniony menadżer zawodnika.
(źródło: Legia.net).

Swoją postawą w ostatnich tygodniach Ivica nie dał prezesowi Leśnodorskiemu żadnego wyboru. Umowa musiała zostać podpisana, bo takiego zawodnika z rąk wypuścić po prostu nie można i 30 lat na karku nie ma w tym wypadku żadnego znaczenia.

Nie mamy zamiaru go jednak zagłaskać, bo choć jest dla nas jednym z największych wygranych rundy wiosennej, to prawdziwy profesjonalizm wyjdzie z niego dopiero teraz, gdy przyszłość została już wyjaśniona i może spać spokojnie. Będziemy mu się wyjątkowo bacznie przyglądać i mamy nadzieję, że nie zmusi nas do brutalnego weryfikowania powyższych słów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24