Uraz Linettego niegroźny. Skorża mógł odetchnąć

Maciej Lehmann / Głos Wielkopolski
Uraz Karola Linettego okazał się niegroźny
Uraz Karola Linettego okazał się niegroźny Grzegorz Dembiński
Trener Lecha Maciej Skorża może głęboko odetchnąć. We wtorek, kiedy nieznane były jeszcze wyniki badań, nie krył, że jest bardzo zmartwiony kontuzją Karola Linettego. Obawiał się nawet, że młody pomocnik będzie musiał wrócić na dalsze leczenie do Poznania. Na szczęście te obawy okazały się zbyteczne. Linetty zostaje w Turcji, przez kilka dni będzie musiał trenować indywidualnie.

Do pechowego urazu doszło, jak informuje oficjalna strona poznańskiego klubu, podczas pierwszego treningu. Tuż po wyjściu z samolotu lechici udali się na rozruch, by rozprostować mięśnie po kilkugodzinnej podróży. I w czasie truchtu 19-latek tak nieszczęśliwie postawił stopę na murawie, że naderwał staw skokowy.

Linetty następnego dnia nie pojawił się na zajęciach, a kiedy we wtorek ból się nie zmniejszył, sztab medyczny postanowił wysłać go do Antalyi na badanie rezonansem magnetycznym. Wyniki zostały przesłane do kliniki Rehasport. - Okazało się, że Karol ma uszkodzone jedno z więzadeł w stawie skokowym - powiedział dr Andrzej Pyda. Podjęto decyzję, że Linetty pozostanie z ekipą Lecha do końca zgrupowania, ale najprawdopodobniej nie zagra w obu zaplanowanych na to zgrupowanie sparingach w sobotę z czwartym zespołem Kazachstanu Ordabasy Szymkent i trzy dni później z trzynastą drużyną tureckiej ekstraklasy Eskisehirspor.

Bardzo szybko do pełnej sprawności powraca Maciej Wilusz. Na początku stycznia, kiedy pytaliśmy trenera Skorżę o to, czy będzie miał tego obrońcę do dyspozycji podczas lutowych meczów ekstraklasy, odpowiadał, że dobrze będzie, jeśli wróci on do składu w kwietniu. Teraz rokowania są dużo bardziej optymistyczne. Stoper pracuje niemal cały czas na pełnych obrotach, zwolniony jest tylko z niektórych ćwiczeń. Nie może brać udziału w zajęciach, w których występuje kontakt z przeciwnikiem. Kontuzjowany podczas meczu z Legią bark wymaga bowiem jeszcze wzmocnienia. - Podczas urlopu pracowałem sporo na siłowni. Mogę już normalnie biegać, więc być może wrócę szybciej, niż sam się tego spodziewałem - mówił Wilusz.

Jedyne, na co narzekają trochę lechici w Belek to pogoda. Co prawda jest trochę cieplej niż w Polsce, ale przez ostatnie dni padał deszcz i mocno wiało. Trzeba było nawet odwołać jeden trening na boisku, by nie zniszczyć nasiąkniętej wodą murawy. - Musimy sobie radzić, korygując w zależności od aury nasze plany treningowe. W sumie jestem bardzo zadowolony z piłkarzy, bo pracują z dużą determinacją i zaangażowaniem, nawet gdy muszą ćwiczyć w trudnych warunkach. I oby tak było do końca tego zgrupowania - powiedział w Lech TV Maciej Skorża.

Głos Wielkopolski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24