W Belgii cieszą się z wylosowania Wisły

Bartosz Karcz / Gazeta Krakowska
W Belgii panuje opinia, że Standard trafił dobrze i że Wisła jest rywalem, którego można przejść. Belgowie zwracają uwagę, że Biała Gwiazda pokonała u siebie Fulham i Twente, ale też przegrała wysoko wyjazdowe spotkania z tymi drużynami.

Royal Standard Club de Liege to klub o sześć lat starszy od Wisły Kraków. Jego barwy to czerwień i biel. Rywal "Białej Gwiazdy" to jeden z najbardziej utytułowanych belgijskich klubów. W swoim dorobku ma dziesięć tytułów mistrza kraju, sześć razy zdobywał Puchar Belgii, cztery razy Superpuchar Belgii i jeden raz Puchar Ligi Belgijskiej. Największym sukcesem Standardu na międzynarodowej arenie był finał PZP w sezonie 1981/82.

Standard swoje mecze rozgrywa na stadionie Maurice'a Dufranse o pojemności ponad 30 tysięcy miejsc.

W tym sezonie Standardowi nie wiedzie się najlepiej w lidze belgijskiej. Zajmuje w niej aktualnie szóste miejsce. Do Ligi Europy Standard trafił z eliminacji Ligi Mistrzów, w której odpadł na wcześniejszym etapie niż Wisła, po porażce z FC Zurich (1:1 i 0:1). W eliminacjach do Ligi Europy Belgowie wyeliminowali Helsinborg po dwóch zwycięstwach 1:0 i 3:1. Świetnie Standard radził sobie w grupie, gdzie zajął pierwsze miejsce i gdzie nie przegrał meczu. Mało tego, Belgowie zanotowali tylko dwa remisy po 0:0 z Hannoverem 96 oraz Worsklą Połtawa. Standard stracił też tylko jedną bramkę, w zwycięskim meczu z Workslą, który wygrał 3:1.

Belgijski zespół ma jednak w ostatnim czasie swoje problemy, o których mówi Bart Lagae z dziennika "Nieuwsblad": - Te problemy związane są przede wszystkim z urazami dwóch bardzo ważnych zawodników. Kontuzjowani są Mohamed Tchite oraz Jelle van Damme. Pauza tego pierwszego, skutecznego napastnika, potrwa około sześciu tygodni. Na mecze z Wisłą będzie więc zatem zdolny do gry, ale trudno się spodziewać, żeby był w najwyższej formie. Van Damme nie będzie natomiast grał przez około trzy miesiące i wszystko wskazuje na to, że zabraknie go w meczach z Wisłą.

Lagae rzucił też nieco światła, w jaki sposób zostało przyjęte w Belgii wylosowanie Wisły przez Standard: - Cóż, nie będę ukrywał, że panuje u nas opinia, że Standard trafił dobrze i że Wisła jest rywalem, którego można przejść. Oczywiście wiemy, że krakowski zespół pokonał u siebie takie drużyny jak Fulham i Twente, ale jednocześnie pamiętamy, że z tymi samymi ekipami Wisła przegrała wysoko spotkania wyjazdowe.

Belgijski dziennikarz dodaje, że bardzo mocną stroną Standardu jest defensywa. - Nie ma przypadku w tym, że Standard stracił tylko jedną bramkę w grupie w Lidze Europy. Bardzo pewnym punktem drużyny jest bramkarz, reprezentant Turcji Sinan Bolat.

Dodajmy, że Standard Liege prowadzi 54-letni belgijski szkoleniowiec José Riga, który zespół przejął w lecie, a wcześniej pracował tylko klubach belgijskich.

Warto też wspomnieć, że w historii belgijskiego klubu są polskie wątki. Piłkarzami Standardu byli bowiem Waldemar Jaskulski, Andrzej Kubica oraz Waldemar Stachowiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24