Bąkiewicz: Jeszcze jeden mecz i koniec? Oby...
Wiadomo też, że z powodów oszczędnościowych nie będzie włączona instalacja podgrzewająca boisko. Kluby pierwszej ligi nie są zobowiązane do jej używania, więc ŁKS nie zamierza wydawać kilku tysięcy złotych za używanie boiskowego podgrzewania. W klubie z al. Unii stawiają więc na bardziej naturalne metody, czyli na... słońce.
Prognozy pogody są korzystne, bo meteorolodzy przewidują od czwartku znaczące ocieplenie. W sobotę ma być nawet siedem stopni powyżej zera, więc wydaje się, że PZPN tym razem nie zgodzi się już na przełożenie kolejnego meczu.
Grać chciałyby też oba kluby, bo ŁKS ma już przełożony jeden mecz - z Dolcanem Ząbki - a Olimpia ma nawet dwa zaległe spotkania, z Dolcanem i Polonią Bytom. Później będzie kłopot z terminami, więc PZPN będzie dyscyplinował kluby, by przygotowały boiska.
Piłkarze trenera Piotra Zajączkowskiego normalnie przygotowują się do sobotniego spotkania, które ma rozpocząć się o godz. 12.30. Szkoleniowiec ma nadzieję, że jego drużyna, która do tej pory nie zdobyła jeszcze gola - przegrała 0:1 z GKS Katowice i zremisowała 0:0 ze Stomilem Olsztyn - wreszcie zwycięży. Z tym może być jednak problem, bo Olimpia jest mocną drużyną, a w jedynym tegorocznym spotkaniu pokonała 2:1 Flotę Świnoujście. Łódzcy piłkarze muszą uważać na Adama Cieślińskego, bo były napastnik drużyny z al. Unii ma wyjątkową zdolność strzelania goli ŁKS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?