W niedzielę w Łodzi walczyć będą drużyny, mające zupełnie inne cele w tym sezonie. ŁKS to beniaminek, a na dodatek czerwona latarnia ligi, Raków to mistrz Polski, którzy ma dużą szasnę na obronę tytułu.
W ŁKS, po dwóch zwycięstwach z rzędu, nieco więcej optymizmu. Trzeba przyznać, że marzec dobrze rozpoczął się dla łodzian. Najpierw zespół trenera Marcina Matysiaka pokonał Puszczę 3:2, a potem wygrał wyjazdowy mecz z Wartą Poznań 1:0. Jednak euforii w ekipie ełkaesiaków nie ma, bowiem strata do bezpiecznego miejsca jest nadal wyraźna (siedem punktów), ale w klubie z al. Unii chcą przedłużyć serię dobrych wyników we ekstraklasie.
To będzie trzeci w tym sezonie mecz tych drużyn. W jesiennym spotkaniu ekstraklasy Raków wygrał skromnie u siebie po szybko strzelonym golu przez Giannisa Papanikolaou. Potem drużyny zmierzyły się jeszcze w Pucharze Polski. W Łodzi częstochowianie zwyciężyli 2:0, ale dopiero po dogrywce. Pewnie w ŁKS będą robili wszystko, by porzekadło do trzech razy sztuka sprawdziło się.
Zespół trenera Dawida Szwargi przed tygodniem przez straconą bramkę w 92 minucie tylko zremisował z Puszczą Niepołomice 1:1. W środę w zaległym spotkaniu pokonał w Kielcach Koronę 2:0 po golach Ante Crnaca i Władysława Koczerhina.
Warto przypomnieć, że Raków tegoroczne występy zaczął od przegranej z Wartą Poznań, ale od tego czasu zgromadził 11 na 15 możliwych punktów.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?