W oczekiwaniu na zemstę "dziewczyn w spódnicach"

Wojciech Koerber
Wojciech Koerber, szef sportu Gazety Wrocławskiej
Wojciech Koerber, szef sportu Gazety Wrocławskiej Gazeta Wrocławska
Napisał do mnie przed meczem Śląska z Dundee dziennikarz "The Scottish Daily Mail", Brian. Chciał zasięgnąć języka, wymienić się głosami graczy, menedżerów. No więc z miejsca poinformowałem Briana, jaka jest ciekawostka.

Napisał do mnie przed meczem Śląska z Dundee dziennikarz "The Scottish Daily Mail", Brian. Chciał zasięgnąć języka, wymienić się głosami graczy, menedżerów. No więc z miejsca poinformowałem Briana, jaka jest ciekawostka. Otóż taka, że na rzeź sprzed 31 lat również prowadził wrocławian Orest Lenczyk. I że nie jest to ani tutejszy Ferguson, ani Roux, bo przecież dopiero co na Oporowską wrócił. Opłacało się sprzedać mu tę wiadomość. Następnym mejlem mnie i kolegów zaprosił już bowiem Brian na browar. No i muszę Wam, niestety, do jednego się jeszcze przyznać. Że nieopatrznie przetłumaczyłem szkockiemu przyjacielowi, co krzyczeli kibice w trakcie meczu: "Wygramy, wygramy, wygramy; dziewczyny w spódnicach pokonamy". Brian przyjął to z godnością, nawet przyznał, że to "very funny", lecz jeśli w najbliższy czwartek ci z Dundee zaczną kopać naszych od pierwszej minuty, będzie to znaczyło, że zwyczajnie o tym napisał. Znacie lepszy sposób na motywację zranionej ekipy?

To nie będzie łatwy rewanż, chociaż poza kopaniem naszych muszą jeszcze kopnąć Szkoci do bramki. Przynajmniej raz. Usiądą na nas, a konterki to my lubimy. Więc może - jak mawia kolega - "będziesz pan zadowolony. I pańska żona też." Tym bardziej, że zawsze może wejść Voskamp i dotknąć piłkę raz a dobrze. Nie robiłbym już z niego gwiazdy absolutnej, lecz nie sądzę, by przy kolejnej walce bokserskiej red. Kostyra zechciał parafrazować swoje powiedzonko "był zamroczony jak działacze Legii w momencie podpisywania kontraktu z Arruabareną". Strzelał Voskamp w Holandii, będzie trafiał i w Polsce. A Legia? Tam za transfery odpowiada dyr. Marek Jóźwiak, pseudonim Beret. To podobno wyborny kawalarz, lecz gdy przeczytałem, z czego słynie - przybijał kolegom buty do podłogi gwoździem i wyciągał spod maski samochodu kable z elektryką - to wszystko stało się jasne. Arruabarena to też taki głupi żarcik najwyraźniej był.

Działo się w weekend. Trenerowi Cieślakowi znów szła karta w finale DPŚ i mógł wyciągnąć asa z rękawa, tzn. jokera, w odpowiednim momencie. Szpadzista Tomek Motyka przywiózł brąz mistrzostw Europy, a Maja Włoszczowska wzięła rozwód z trenerem Piątkiem, bo na igrzyska w Londynie chcieli dotrzeć dwoma różnymi szlakami. Nie spodobał mi się ten rozwód, choć nie miałem jeszcze czasu, by się w temacie rozeznać. Musiałem szukać zastępczego auta, bo gdy zszedłem do samochodu po finale DPŚ, przód miał urwany, a za wycieraczką znalazłem numer telefonu do Arka. Okazało się, że przydzwonił weń, w auto stojące na parkingu, zawodowy kierowca karetki pogotowia. A to ponoć najlepsi z najlepszych.

No, trafił mnie się pechowo wyjątek, skądinąd sympatyczny ("przepraszam najmocniej, nie wiem jak to zrobiłem, nie mam nic na usprawiedliwienie"). Muszę zatem namierzyć jeszcze solidnego blacharza, choć każdy złoży tę samą deklarację - będziesz Pan zadowolony.

Wojciech Koerber jest szefem sportu Gazety Wrocławskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24