Warta Poznań już czeka na przerwę reprezentacyjną. Będą też korekty w składzie

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Warta Poznań to zespół, który w tym sezonie szuka przede wszystkim równowagi.
Warta Poznań to zespół, który w tym sezonie szuka przede wszystkim równowagi. Adam Jastrzebowski
To na pewno nie jest start marzeń. Po 6. kolejkach Warta Poznań ma na koncie 6 punktów, a więc tyle ile w poprzednim sezonie. Obecny bilans to 1 zwycięstwo, 3 remisy i 2 porażki, rok temu zanotowała 2 zwycięstwa i 4 przegrane. - Mieliśmy sporo problemów w okresie przygotowawczym, spodziewaliśmy się trudnego startu, więc tragedii nie ma. To dopiero początek sezonu. Nie ukrywam, że czekamy na przerwę reprezentacyjną. Będzie można dobrze popracować nad tym, co wymaga poprawy. Chcemy też jeszcze wzmocnić personalnie drużynę - zapowiada Rafał Grodzicki, dyrektor sportowy Zielonych.

Warta Poznań to w tym sezonie zespół poszukujący przede wszystkim równowagi. To cechowało Zielonych w poprzednich sezonach. Podopiecznym Dawida Szulczka trudno było strzelić gola, znani byli z tego, że są zespołem "nieprzyjemnym" dla rywali, potrafili dostosować się do ich taktyki i z zimną krwią wykorzystać ich słabości. Z najniższym budżetem w ekstraklasie stanowili jej fenomen, bo wiele zespołów z dużo lepszą jakością piłkarską, łamało sobie zęby w starciach z kompaktowo grającymi poznaniakami. Ekipa solidnych rzemieślników, w której wiosną zaczął błyszczeć utalentowany Kajetan Szmyt, wystartowała w tym sezonie nawet obiecująco, ale dosyć szybko znalazła się niebezpiecznie blisko dołu tabeli, a mankamentów w jej grze jest więcej niż pozytywów.

Przed meczem z Cracovią zwracaliśmy uwagę na fakt, że po raz pierwszy, od momentu awansu do ekstraklasy, Warta Poznań w pięciu pierwszych kolejkach strzeliła aż 8 bramek. To jednak była ta lepsza strona medalu. W statystyce straconych goli Zieloni niestety nie maja się czym pochwalić. Dali oni sobie wbić również 8 bramek, co chwały im już nie przynosiło. Na dodatek sporo tych goli warciarze tracili w końcówkach meczów, przez co uciekały im punkty.

Czy remis 0:0 z Cracovią można więc uznać, za zmianę tego niekorzystnego trendu? W jakimś sensie tak, choć nie można zapomnieć o sytuacji Cracovii w doliczonym czasie gry. Po strzale Makucha, Zielonych od porażki uratowała poprzeczka.

- Zagraliśmy bardzo słabo i cieszymy się, że ten mecz się zakończył. Zazwyczaj potrafimy złapać rytm i wymieniać serie podań, tym razem tego wszystkiego brakowało. Pierwsza połowa to najsłabsze 45 minut, odkąd jestem trenerem Warty. Będziemy to omawiać zarówno ze sztabem, jak i zawodnikami. Byliśmy bardzo pasywni w trzeciej tercji. Zwykle jesteśmy konsekwentni w swoim polu karnym i potrafimy stwarzać szanse w ofensywie. W meczu z Cracovią było z tym ciężko

Już z tej wypowiedzi, wynika, że problemów nie brakuje. Gdy "dojeżdża" defensywa, bardzo słabo grają gracze ofensywni. W pierwszej części sobotniego meczu, współczynnik goli oczekiwanych - xG wynosił 0,01. Chwaleni w poprzednich meczach Savić, Miguiel Luis czy Szmyt nie potrafili wykreować niczego sensownego.

- Nie ukrywam, że czekamy na przerwę reprezentacyjną. Będzie można dobrze popracować nad tym, co wymaga poprawy. Chcemy też jeszcze wzmocnić personalnie drużynę

- zapowiada Rafał Grodzicki, dyrektor sportowy Zielonych.

Grodzicki uważa, że na postawę drużyny duży wpływ miały problemy w okresie przygotowawczym, a zwłaszcza kontuzje kluczowych zawodników Zrelaka, Stavropoulusa, a potem Matuszewskiego, Lisa czy Szymonowicza.

- Wiedzieliśmy, że w czasie wakacji będziemy musieli trochę rzeźbić. Dobrze, że już niedługo wrzesień

- stwierdził Dawid Szulczek po meczu z "Pasami", a dyrektor sportowy dodaje, że nie powiedział też ostatniego słowa w sprawie transferów.

- Chcemy tak wzmocnić drużynę, by trener Szulczek miał komfort, przy ustalaniu składu na następne mecze. W końcówce okienka na pewno nie będziemy pasywni

- zapowiada Rafał Grodzicki.

Pytany o przyszłość Kajetana Szmyta, udzielił dyplomatycznej odpowiedzi, że jeszcze nie do końca jest przesądzone, czy zostanie w poznańskim zespole.

W każdym razie, aby wrześniowe "ładowanie akumulatorów" odbywało się w dobrej atmosferze, Warta powinna zapunktować w piątkowym meczu z ŁKS w Łodzi.

Według najnowszego zestawienia popularnego serwisu Transfermarkt łączna wartość rynkowa wszystkich klubów PKO Ekstraklasy wynosi 253,38 mln euro. Na czele prestiżowego rankingu znajdują się trzy kluby, który znacznie odstają od reszty stawki. O kogo chodzi? Sprawdź --->

Legia dogania Lecha! Oto najbardziej wartościowe kluby w PKO...

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Miejskie Historie - Piła:

od 16 lat

Obserwuj nas także na Google News

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Warta Poznań już czeka na przerwę reprezentacyjną. Będą też korekty w składzie - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24