Zespół z Niecieczy przez długi czas był rewelacją ubiegłego sezonu. Prowadzeni przez Dusana Radolskiego zawodnicy mieli spore szanse na awans do Ekstraklasy, ale w końcówce zaczęli seryjnie przegrywać mecze, przez co ostatecznie zakończyli sezon na piątym miejscu w tabeli. Po sezonie w klubie wyciągnięto wnioski z niepowodzenia – słowackiego szkoleniowca zastąpił Kazimierz Moskal, a zespół opuściło kilku doświadczonych zawodników, którzy tylko odcinali kupony od dotychczasowej kariery. Efekty są takie, że póki co Termalica nie traci kontaktu z czołówką pierwszej ligi – zajmuje w tej chwili trzecie miejsce, a mają rozegrany jeden mecz mniej niż drugi Zawisza Bydgoszcz.
Z doświadczonych piłkarzy w Niecieczy został między innymi Dariusz Pawlusiński. 35-letni skrzydłowy jest obecnie najważniejszym elementem układanki trenera Moskala. Były piłkarz Cracovii jest motorem napędowym ofensywnych akcji zespołu, najlepszym snajperem i to od niego w głównej mierze zależy postawa przedniej formacji. Ponadto gra tam jeszcze wielu piłkarzy, znanych z boisk Ekstraklasy, jak chociażby Sebastian Nowak, Andrzej Rybski czy Karol Piątek.
Inaczej wygląda sytuacja w Poznaniu. Tu trzon zespołu stanowią młodzi, ambitni zawodnicy, którzy grają jednak bardzo nierówno. Dwa tygodnie temu Warta rozbiła u siebie Kolejarza Stróże aż 4:0, by później przegrać z bydgoskim Zawiszą 0:2. W międzyczasie był jeszcze mecz Pucharu Polski z Wisłą Kraków, wygrany przez rywala 1:0, ale po ewidentnych błędach sędziowskich. W dwóch przegranych meczach poznaniacy prezentowali się co najmniej przyzwoicie, ale nie zdołali wykorzystać stworzonych sytuacji. To właśnie nieskuteczność pod bramką przeciwnika jest głównym problemem podopiecznych Czesława Owczarka. Jego podopiecznym często brakuje zimnej krwi, przez co Warta zajmuje w tej chwili niskie miejsce w ligowej tabeli.
Szkoleniowiec „Zielonych” mówił, że chce odciąć się od dotychczasowych spotkań i meczem z Termalicą rozpocząć nowy etap. Tyle że przeszłości, zwłaszcza tej najbliższej nie da się ot tak wymazać, znacząco wpływa ona przecież na obecną sytuację. A ta wygląda tak, że po dziesięciu kolejkach poznaniacy mają tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Jeśli nie poprawią osiąganych wyników, to wkrótce na Drodze Dębińskiej może zacząć być nerwowo. Potrzebne są zwycięstwa, ale o to jutro nie będzie łatwo.
Faworytem spotkania jest zespół z Niecieczy. Podopieczni Moskala wygrali sześć ostatnich spotkań i mają chrapkę na kolejny komplet punktów. Teraz doświadczony zespół Termaliki będzie musiał poradzić sobie z nieobliczalną młodzieżą z Poznania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?