Widzew. Gikiewicz z kontraktem, czyli wyjście awaryjne

To tylko z pozoru dość zaskakujące rozwiązanie zastosowane przez widzewskich działaczy.
Widzew musiał skorzystać z takiego wyjścia awaryjnego i zdecydować się na takie, krótkoterminowe rozwiązanie.

Łódzcy działacze w zimowej przerwie sprzedali do New England Revolution, występującego w amerykańskiej lidze MLS, podstawowego do tej pory bramkarza - Henricha Ravasa. W jego miejsce pozyskano innego Słowaka - Ivana Krajčírika (ostatnio MFK Rużomberok).
Problem jednak w tym, że bramkarz już na pierwszych zajęciach w nowym klubie doznał kontuzji. Tym samym 23-latek na debiut w łódzkim zespole musi jednak poczekać, ponieważ ostatnią część przygotowań spędził na rehabilitacji kolana.

W niedzielnym meczu z Jagiellonią Białystok (1:3) w bramce łodzian wystąpił 20-letni Jan Krzywański, a jego zmiennikiem był 23-letni Jakub Szymański.
W klubie z al. Piłsudskiego uznano ostatecznie, że młodzi, niedoświadczeni bramkarze, nie będą gwarantami korzystnych wyników drużyny i dlatego sięgnęli po doświadczonego golkipera. Gikiewicz z łódzkim klubem podpisał umowę obowiązującą do końca obecnego sezonu z opcją jej przedłużenia.

36-latek opuścił rodzimą ekstraklasę w lipcu 2014 roku, kiedy zamienił Śląsk Wrocław na występujący w niemieckiej drugiej lidze Eintracht Brunszwik. Grał też w SC Freiburg, Unionie Berlin i FC Augsburg.
Latem ubiegłego roku przeszedł do tureckiego Ankaragucu. W barwach tego zespołu wystąpił jednak tylko w pięciu spotkaniach tureckiej ekstraklasy i z powodu braku szans na grę na początku lutego rozwiązał kontrakt za porozumieniem stron.
Gikiewicz nie zadebiutował w reprezentacji Polski, mimo że dwukrotnie uczestniczył w zgrupowaniach kadry. Wszystko wskazuje na to, że doświadczony bramkarz zadebiutuje w Widzewie w niedzielnych derbach Łodzi z ŁKS. Początek spotkania o godz. 17.30.