Już w 19 sekundzie widzewiacy stracili gola. Dość przypadkowe zagranie z środka pola zaskoczyło naszych piłkarzy. Piłka trafiła między naszych stoperów, a Bartosz Giełażyn wyłożył piłkę Michałowi Rostkowskiemu, który z bliska pokonał Patryka Wolańskiego.
Mógł mieć do siebie pretensje Radosław Sylwestrzak, który zastępował pauzującego za kartki Tomasza Wełnę. Trener Radosław Mroczkowski dokonał też zmiany w linii ataku (w porównaniu z poprzednim meczem z Gryfem): Filipa Mihaljevicia zastąpił Daniel Świderski.
Zawiedzeni kibice
Po bramce straconej tak szybko piłkarze Widzewa otrząsnęli się w miarę szybko, ale nie potrafili stworzyć sobie dogodnej okazji do wyrównania. Piłka po strzałach Przemysława Banaszaka i Adama Radwańskiego o centymetry mijała bramkę rybniczan. Co gorsza podochoceni goście, dla których gra przy takiej publiczności była przygodą życia, byli bliscy podwyższenia rezultatu. Mazurek strzelił z 25 metrów, a kapitalną robinsonadą popisał się Patryk Wolański.
Jeszcze przed przerwą słyszeliśmy gwizdy zawiedzionych kibiców. A w gronie tych, którzy zasiedli na trybunach byli znamienici goście, jak choćby wybitny widzewiak Marek Citko, czy trener reprezentacji Polski do lat 20 Jacek Magiera.
Nie chcielibyśmy być w skórze widzewiaków w przerwie w szatni. Trener łodzian Radosław Mroczkowski był wściekły, ponoć w przerwie w szatni spędził tylko trzy minuty, ale to były tak gęste trzy minuty jak wojskowa grochówka. Nakrzyczał, nakrytykował się swoich podopiecznych i słusznie, bo wszystkim się należało.
Trafne zmiany w Widzewie
Trener zmienił skład i po raz kolejny w tym sezonie nos Radosława Mroczkowskiego nie zawiódł. Wprowadził na boisko Mateusza Michalskiego i Marcina Pieńkowskiego i ci dwaj piłkarze wypracowali wyrównującego gola. Z prawego skrzydła świetnie dośrodkował Marcin Pieńkowski, a Mateusz Michalski strzelił z pierwszej piłki i stadion oszalał. Widzew wyrównał: 1:1.
Od tego momentu łodzianie uzyskali dużą przewagę, ale już nic z niej nie wynikało. ROW się nie bał, gdyby nie brawurowa interwencja Patryka Wolańskiego, rybniczanie mogli strzelić drugiego gola. W ostatniej akcji piłki głową nie sięgnął Dario Kristo.
Dario przeprasza
Jak bardzo wyrównany był to mecz, niech świadczą statystyki: strzały celne Widzew 4 , ROW 2, rożne Widzew 8, ROW 5.
Widzew zawiódł. Stracił też pozycję lidera, ale to nie jest ważne. Pozytywem w tym całym nieszczęściu z ROW jest to, że Widzew powiększył przewagę nad Elaną i Górnikiem Łęczna, które przegrały swoje mecze. Ale to nadal jest malutka przewaga – cztery punkty nad Elaną, sześć nad Górnikiem, choć trzeba pamiętać, że Widzew ma jeden mecz zaległy do rozegrania.
– Chcę przeprosić kibiców a naszą grę – powiedział zaraz po meczu dla tv.widzew.com Dario Kristo. – Ci co weszli z ławki dodali nam impulsu.
Widzew Łódź - ROW Rybnik 1:1 (0:1)
Bramki
0:1 Michał Rostkowski (1)
1:1 Mateusz Michalski (74)
Widzew: Patryk Wolański* - Radosław Sylwestrzak (46, Marek Zuziak), Daniel Tanżyna, Sebastian Zieleniecki - Łukasz Turzyniecki, Dario Kristo, Adam Radwański, Daniel Mąka (46, Marcin Pieńkowski*), Konrad Gutowski (87, Michael Ameyaw) - Przemysław Banaszak, Daniel Świderski (59, Mateusz Michalski*). Trener: Radosław Mroczkowski.
ROW: Kacper Rosa - Jan Janik, Marek Krotofil, Szymon Jary, Przemysław Szkatuła - Mateusz Mazurek, Robert Tkocz, Mateusz Bukowiec (79, Michał Bojdys), Dominik Zawadzki (71, Bartłomiej Polok ż), Michał Rostkowski (82, Krzysztof Koch) - Bartosz Giełażyn (72, Przemysław Brychlik). Trener: Jacek Trzeciak.
Gwiazdką oznaczyliśmy graczy nominowanych w rankingu Piłkarz Sezonu II ligi.
Sędziowal: Szymon Lizak (Poznań).
Widzów: 17.321.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
