Widzew-Stal Stalowa Wola. Panowie, zróbcie wreszcie prezent sobie oraz kibicom!

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
W akcji pomocnik Konrad Gutowski
W akcji pomocnik Konrad Gutowski krzysztof szymczak
Dzisiaj o 19.10 na stadionie przy al. Piłsudskiego w Łodzi Widzew rozpocznie mecz ze Stalą Stalowa Wola. Nikt nie wie, jak zaprezentują się piłkarze gospodarzy.

Niektórzy wpadli w euforię po remisie w Katowicach z przeciętnie dysponowanym GKS (1:1). Ja do nich nie należę. W obliczu kryzysu podopiecznych trenera Marcina Kaczmarka ten wynik mógł zadowalać, ale w grze znów nie brakowało zaskakująco długich i irytujących fragmentów, od których mogły boleć zęby.

Nie tracę jednak wiary, że wreszcie zobaczymy Widzew, który sprawi prezent zarówno sobie, jak i kibicom, i nie pozostawi wątpliwości, kto jest lepszy. Naprawdę nie ma już miejsca na wpadki.

Dziś nie zagra pauzujący za czwartą żółtą kartkę środkowy pomocnik Marcel Gąsior. Zapewne zastąpi go Mateusz Możdzeń, który na Górnym Śląsku rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Z kolei czterech widzewiaków powinno uważać na zbyt ostrą grę. Jeśli Sebastian Rudol, Łukasz Kosakiewicz, Konrad Gutowski lub Henrik Ojamaa zostaną ukarani przez arbitra, będą pauzować w kolejnym starciu.

W Stali nie wyobrażają sobie spadku do III ligi. Drużyna ze Stalowej Woli odzyskałą rytm, o czym świadczą trzy kolejne zwycięstwa, dzięki czemu awansowała w tabeli. Uwagę łodzian powinien zwrócić fakt, iż zespół prowadzony przez Szymona Szydełkę zdobył 22 punkty na obcych boiskach, wygrywając na wyjazdach sześciokrotnie (2:1 z Górnikiem Łęczna, 1:0 z Olimpią Elbląg, 2:1 z Pogonią Siedlce, 3:1 z Garbarnią Kraków, 1:0 z Legionovią Legionowo oraz 3:2 z Gryfem Wejherowo). Trudno więc oczekiwać, że dzisiaj goście będą się bać. Zwłaszcza, że w tym sezonie Widzew aż osiem razy nie triumfował u siebie. To zawstydzający bilans.

Arbitrem dzisiejszego spotkania będzie Paweł Horożaniecki. Sędzia z Żar ma 37 lat i w sezonie 2019/2020 był rozjemcą w jedenastu meczach o drugoligowe punkty oraz w jednym starciu w ramach Pucharu Polski. Horożaniecki pokazał w nich 73 żółte kartki i podyktował pięć karnych. Nie ukarał natomiast żadnego zawodnika czerwonym kartonikiem. Horożaniecki nie miał okazji do gwizdania w spotkaniu z udziałem czterokrotnych mistrzów Polski. Nawiasem mówiąc, w tym roku widzewiacy nie mają podstaw do zbyt wielkiego narzekania na postawę sędziów. Oby tak dalej.

Były piłkarz, a także trener Widzewa (pracował także w ŁKS), Andrzej Kretek, będzie pełnić nadzór nad pracą sztabów szkoleniowych drużyn młodzieżowych w klubie z al. Piłsudskiego. Będzie również odpowiedzialny za współpracę z ŁZPN i wojewódzkimi reprezentacjami.

- Uważam, że mamy utalentowaną młodzież i warto na nią stawiać. Zawsze wychodziłem z takiego założenia i nic się w tym kontekście nie zmienia. Musimy jednak sprawić, żeby młodzi zawodnicy mieli odpowiednie warunki rozwoju i właściwą motywację, dlatego stawiam na pracę u podstaw - mówi Kretek.

Kretek był bramkarzem, do Widzewa przyszedł w 1989 roku i reprezentował jego barwy przez pięć sezonów. W sumie na poziomie ekstraklasy, również jako zawodnik GKS Jastrzębie-Zdrój, Rakowa Częstochowa i GKS Bełchatów rozegrał 76 spotkań. Wcale nie tak dawno Kretek pracował już w Widzewie, ale wówczas zrezygnowano z jego usług (wszystko musiało się jednak zakończyć się ugodą w sądzie).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Widzew-Stal Stalowa Wola. Panowie, zróbcie wreszcie prezent sobie oraz kibicom! - Express Ilustrowany

Wróć na gol24.pl Gol 24