Wisła jutro zagra z Hannoverem

W spotkaniu tym nie wystąpi Słoweniec Andraż Kirm, który z urlopu po finałach MŚ przyjedzie już prosto do Krakowa, czyli z drużyną Wisły spotka się w najbliższą sobotę. W piątek bowiem, 9 bm., "Biała Gwiazda" opuści Barsinghausen.

Nie wiadomo też, w obliczu sparingu z Hannoverem, ilu bramkarzy będzie miał do dyspozycji trener Henryk Kasperczak. Milan Jovanić załatwia bowiem teraz sprawy wizowe, a Filipa Kurtę ciągle bolą plecy (ostatnie rozpoznanie to wypadnięcie dysku). Może się więc zdarzyć, że zagra tylko Łukasz Jarosiński, którego na niemieckie zgrupowanie zabrano przecież tylko w miejsce kontuzjowanego Mariusza Pawełka.

Lepiej będzie z obrońcami, gdyż po powrocie Clebera jest ich sześciu - Peter Singlar, Mateusz Kowalski, Gordan Bunoza, Piotr Brożek, Erik Cikos i wspomniany Brazylijczyk. A gdyby zaszła konieczność, to zawsze można cofnąć Diaza.

W dłuższym wymiarze czasowym powinni też zagrać Łukasz Garguła w pomocy i Rafał Boguski w ataku. Wprawdzie wczoraj, na pierwszym treningu, obaj t
tylko biegali, ale w popołudniowym rozruchu uczestniczyli już na pełnych prawach.
Podobnie jak Maciej Żurawski, któremu obok zajęć z drużyną aplikowane są też indywidualne, gdyż w ten sposób napastnik ma dojść do tzw. pełnej mocy startowej.

W innych kwestiach personalnych na razie panuje "cisza medialna". Trudno więc powiedzieć, na jakim etapie znajduje się pozyskiwanie serbskiego pomocnika, Marko Milinkovicia. O ile - oczywiście - Wisła nadal jest zainteresowana tym zawodnikiem.

Jeżeli chodzi o defensora Macieja Sadloka, to na razie mamy do czynienia głównie ze spekulacjami. Słyszy się m.in., że absencja defensora Ruchu w wyprawie do Karagandy (pierwsza runda eliminacji do Ligi Europejskiej) spowodowana była powrotem strony krakowskiej do negocjacji o ewentualnym transferze zawodnika. Nikt też nie zdementował, że Ruch chciałby za Sadloka około 1 mln euro.