Wisła - Legia LIVE! Ligowy szlagier przy Reymonta

Konrad Kryczka
Na stadionie przy Reymonta Wisła Kraków zmierzy się Legią Warszawa. Mecz obejrzy komplet widzów
Na stadionie przy Reymonta Wisła Kraków zmierzy się Legią Warszawa. Mecz obejrzy komplet widzów T-Mobile Ekstraklasa/x-news
Kiedy mierzą się dwie czołowe drużyny Ekstraklasy, to naturalnie spodziewamy się fajerwerków. Dziś będzie podobnie. Mistrz Polski przyjeżdża do lidera ligi. Rywalizacja między Wisłą a Legią trwa długie lata, a dzisiaj przy Reymonta 22 w Krakowie zobaczymy jej następny odcinek.

Pojedynek na szczycie to chyba najlepsze słowo, jakiego można użyć w odniesieniu do dzisiejszego meczu pomiędzy Wisłą i Legią. Krakowianie przed rozpoczęciem dziewiątej serii spotkań zasiadali na fotelu lidera (i czynią to nadal), natomiast warszawianie byli tuż za nimi. Nie można było sobie zatem wyobrazić lepszego szlagieru niż ten pomiędzy drużynami, które zajmują najważniejsze pozycje w lidze. Do tego wystarczy sobie poprzypominać historię ostatnich pojedynków między tymi drużynami (w poprzednim sezonie Wisła wygrała u siebie 1:0, a na wyjeździe remisowała 2:2 oraz została rozbita 0:5) i już wiadomo, że czeka nas niezwykle emocjonujący pojedynek.

Taki, jakiego oczekują kibice. Żadnych nudów, tylko non stop akcja. Raz z jednej, raz z drugiej strony. Oczywiście, to pewnie troszkę wyolbrzymione, bo spodziewamy się tego, że przestoje pojawią się dość często, choć nie częściej niż finezyjne zagrania ofensywnych zawodników z Bałkanów (czyli Stilicia i Radovicia). Jednak i tak wydaje się, że to musi być spotkanie stojące na poziomie o wiele wyższym niż ligowa średnia. Zbyt wielu dobrych zawodników w każdej z drużyn, aby miało się to zakończyć nudnym 0:0.

Wisła do tego meczu podejdzie najpewniej bez zmian. Jak wiadomo, Franciszek Smuda nie jest ich największym fanem. Zresztą, po co dokonywać roszad w niemal perfekcyjnie funkcjonującej maszynie? Mariusz Stępiński, Emmanuel Sarki czy wracający do kadry meczowej Donald Guerrier będą musieli zatem liczyć na wejście z ławki rezerwowych. Jedyna zmiana w drużynie może być wymuszona. Chodzi oczywiście o środek obrony, gdzie jak do tej pory zaporę starał się stworzyć duet Dariusz Dudka – Arkadiusz Głowacki. Ten ostatnio pauzował w poprzedniej kolejce za kartki i całkiem możliwe, że zabraknie go również teraz. Powodem uraz, jaki przytrafił się kapitanowi Wisły w ciągu tygodnia. Kto za „Głowę”? Najpewniej Richard Guzmics – stoper z Węgier jeszcze nie zadebiutował w barwach krakowskiej drużyny i być może premierę zaliczy w jednym z najbardziej prestiżowych meczów w sezonie. Michał Czekaj, który zastępował tydzień temu Głowackiego, przeciwko Zawiszy nie zagrał zbyt pewnie i jego akcje u trenera Smudy nie stoją za wysoko.

Spekulowanie, jaką jedenastą wyjdzie Legia, jest już zadaniem o wiele trudniejszym. Z jednej strony, w minionej kolejce „Wojskowi” zaczęli prawdziwy maraton. Piłkarze po meczu w Lidze Europy zgodni przyznawali, że fizycznie czują się dobrze, więc kondycyjnie problemów w najbliższym czasie być nie powinno. Wcześniej bywało jednak podobnie, a Henning Berg i tak lubił posłać na boisko zupełnie inny skład, niż robił to kilka dni wcześniej. Wydaje się, że przeciwko liderowi Ekstraklasy wyśle jednak na boisko najlepszych, dokonując ewentualnie pojedynczych korekt. – Być może będą jakieś zmiany, ale o tym przekonamy się tuż przed meczem – twierdził na konferencji prasowej norweski trener.

Nie ma co ukrywać, że dzisiejszy mecz będzie bezpośrednim pojedynkiem gwiazd ligi. Dwóch zawodników z Bałkanów. Semira Stilicia oraz Miroslava Radovicia. Wiadomo, styl gry mają nieco inny, ale swoimi nieszablonowymi zagraniami są w stanie przesądzić o wyniku meczu. Albo przynajmniej zauroczyć widzów, co im się już nieraz zdarzało. - Gdyby udało nam się wyłączyć z gry Semira Stilicia i Pawła Brożka to na pewno byśmy ten mecz wygrali – przyznał w piątek obrońca Legii Jakub Rzeźniczak. Podobnie z pewnością myślą piłkarze Wisły. Tylko im zostaje zastanowić się nad tym, jak zatrzymać Radovicia.

Starcie przy Reymonta 22 obejrzy komplet, czyli ponad 30 tysięcy widzów. Podobnie było zresztą przed rokiem, kiedy Wisła wygrała po trafieniu Pawła Brożka. Czy w tym meczu „Brozio” po raz kolejny zapakuje piłkę do siatki, czy może jednak zrobi to ktoś inny, powinniśmy wiedzieć dzisiaj przed godziną dwudziestą. Relację LIVE z tego spotkania będzie można śledzić w serwisie Ekstraklasa.net!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24