Wisła podtopiła Arkę. Potopu nie było

Michał Laskowski
Wisła Kraków 4:0 Arka Gdynia
Wisła Kraków 4:0 Arka Gdynia Krzystof Porębski ([email protected])
Wicemistrzowie Polski odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie 2010/2011. Zwycięstwo "Białej Gwieździe" zapewnił Patryk Małecki, który powinien w tym meczu zdobyć hat-tricka.

Mecz Wisły z Arką mógł zaskoczyć jeszcze przed pierwszym gwizdkiem Roberta Małka. Wszystko za sprawą decyzji personalnych, które podjął trener Wisły Tomasz Kulawik. Opiekun gospodarzy postanowił wystawić w bramce Mariusza Pawełka, który nie od dziś nie jest ulubieńcem kibiców. W linii pomocy od pierwszej minuty zagrał debiutant, dotychczas grający w Młodej Ekstraklasie, Kamil Rado.

Pierwsze minuty meczu to wzajemne badanie i rozpoznawanie rywala. Po chwili za ataki zabrali się piłkarze z Pomorza. Arka rozpoczęła mecz zgodnie z zapowiedziami trenera Pasieki, który podkreślał, że jego drużyna nie ma nic do stracenia i zagra z Wisłą jak równy z równym. Piłkarze z Krakowa koncentrowali się na grze defensywnej, lecz po dwudziestu minutach zaczęli przejmować inicjatywę. W 23. minucie doskonałej okazji nie wykorzystał najlepszy strzelec „Białej Gwiazdy” w ostatnich latach Paweł Brożek. Co się odwlecze to nie uciecze. Minutę później doskonałą akcję wykreował Andraż Kirm. Po jego zagraniu i trąceniu piłki przez Witkowskiego piłka spadła prosto na głowę Małeckiego, a ten dopełnił formalności i umieścił piłkę w siatce. Kolejne minuty to kolejne okazje gospodarzy. Kilka chwil później powinno być 2:0, kiedy znakomitą akcję stworzył kapitan wicemistrzów Polski Radosław Sobolewski. Podania z głębi pola nie wykorzystali jednak Brożek i Kirm, który strzelił prosto w obrońcę. Arka nastawiła się na grę z kontry, ale zapędy gości starał się ograniczać w miarę pewny Pawełek.

Na drugą połowę meczu wyszedł Rafał Boguski, który zmienił Rado. Mimo bardziej ofensywnego ustawienia Wisły, pierwszą okazję bramkową mieli goście z Gdyni. W 46. minucie powinno być 1:1, ale doskonałą okazję sam na sam zmarnował Bożok. Arka próbowała nieśmiało atakować, lecz większego zagrożenia pod bramką Pawełka nie było. Wicemistrzowie kraju wyszli na drugą połowę jakby ospali, senni i dlatego popełniali proste błędy.

W 66. minucie fatalnie w polu karnym Arki zachował się Boguski. Reprezentant Polski dostał świetną piłkę i wystarczyło tylko, aby dokładnie przymierzył. Boguski uderzył jednak bardzo mocno i futbolówka minęła słupek bramki Witkowskiego. Im bliżej było do końca spotkania, tym słabsze było tempo meczu na „Suchych Stawach”. W 90. ostatnią w tym meczu podbramkową okazję zmarnował Małecki.

Arka nie ma się czego wstydzić, bo porażka z Wisłą w Krakowie nie jest mimo kiepskiej formy gospodarzy niespodzianką. Pilkarze z grodu Kraka mogli wygrać to spotkanie wysoko, ale pozostawili po sobie średnie wrażenie. Arka pozwoliła graczom Kulawika na stwarzanie okazji, których piłkarze Wisły nie wykorzystali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24