Włodzimierz Lubański: Jest za wcześnie, by krzyczeć hurra (ROZMOWA)

Tomasz Biliński (AIP)
Czy Robert Lewandowski dogoni Włodzimierza Lubańskiego w klasyfikacji najlepszych strzelców reprezentacji Polski?
Czy Robert Lewandowski dogoni Włodzimierza Lubańskiego w klasyfikacji najlepszych strzelców reprezentacji Polski? Bartek Syta/Polska Press
Włodzimierz Lubański po meczach z Niemcami i Gibraltarem jest zadowolony, ale też ostrzega. Awans na mistrzostwa Europy jest blisko, ale Szkocja i Irlandia zagrają z nami o wszystko – mówi wybitny reprezentant Polski i mistrz olimpijski.

Obserwuje Pan klasyfikację najlepszych strzelców reprezentacji Polski?
Nie.

Pan ze strzelonymi 48 golami jest pierwszy, pozycja niezagrożona, ale Robert Lewandowski po kolejnym zgrupowaniu znów w niej podskoczył. Z 29 trafieniami zajmuje piąte miejsce.
Jest w świetnej formie i oby ją utrzymał. Na razie zagrał w kadrze 70 meczów, ma 27 lat, więc jeszcze „trochę” spotkań mu zostało. Statystyki na pewno poprawi. Powiem nawet więcej, ma szanse, by pobić kilka rekordów. Jak dla mnie to on zrobił największe wrażenie w meczach z Niemcami i Gibraltarem. To, jak się poruszał, ustawiał, jego mądrość w grze. Widać, że to klasowy zawodnik.

A jak Pan ocenia grę reprezentacji w tych dwóch meczach?
Byłem zaskoczony naszą dobrą grą z Niemcami. Mimo że przegraliśmy, to jednak sposób, w jaki graliśmy, mógł się podobać. Zespół był odważny w grze, stworzył sporo sytuacji do strzelenia gola. No ale rywale byli jednak lepsi, trzeba im przyznać, i zasłużenie wygrali. Natomiast w spotkaniach z drużynami takimi jak Gibraltar, to – co tu dużo gadać – bije się rekordy. Oni na tym poziomie nie powinni grać. To nierówna walka – profesjonalistów z amatorami. No ale OK, skorą już są, to dobrze że Polska zrobiła co do niej należało. Choć mogliśmy wygrać wyżej. Zwróciłbym też uwagę na świetną atmosferę w naszym zespole, co pokazała sytuacji z Kubą Błaszczykowskim i rzutem karnym. Drużyna pomogła mu i dała sygnał, że on wciąż jest jej częścią, a koledzy na niego liczą.

A nie za dużo jest pochwał po porażce z Niemcami? W końcu przegraliśmy.
Tak, ale ja się nie zachwycam, tylko stwierdzam fakt. Gdybyśmy z nimi grali i oni mieliby straszną przewagę, a my nie potrafilibyśmy stworzyć nawet jednej sytuacji, grali zachowawczo i bojaźliwie, to co innego. Ale we Frankfurcie było odwrotnie.

Jaki scenariusz Pan pisze na mecze ze Szkocją i Irlandią?
W porównaniu z jednym i drugim zespołem jesteśmy trochę lepsi. Wszystko będzie zależało w jakiej formie psychicznej i fizycznej będą nasi piłkarze. Miesiąc będzie intensywny. Jeśli utrzymają dyspozycję, to możemy być spokojni. Mamy dosyć komfortową sytuację w grupie. Jesteśmy na drugim miejscu i nasz cel jest blisko. Mam na myśli awans na mistrzostwa Europy, bo to jest dla mnie najważniejsze. A to czy z pierwszego czy z drugiego miejsca jest mniej istotne. Ale jest też za wcześnie, by krzyczeć hurra. Mecze ze Szkocją i Irlandią nie będą łatwe, bo dla tych drużyn to będą starcia o wszystko. Poczekajmy.

Poza tym mamy swoje kłopoty.
(śmiech) Mistrzami Europy nie jesteśmy. Nie oczekujmy od reprezentacji, żeby była idealna. Nie ma takich zespołów. W każdym są rzeczy do poprawienia. Praca Adama Nawałki mi się podoba. Szuka i wystawia obecnie najlepszych zawodników, jakich ma Polska.

Nie mamy problemu z prawą obroną? Po meczu z Niemcami krytykowano Łukasza Piszczka.
Łukasz ma za sobą poważną kontuzję. Nie zapominajmy, że w przeszłości był to nasz kluczowy piłkarz. Dajmy mu trochę czasu, żeby wrócił do formy i odzyskał zaufanie do swojej gry. On się jeszcze tej kadrze przyda. We Frankfurcie przydarzył mu się słabszy moment, ale bym go nie obwiniał za stratę bramek. Nie tylko przez niego je straciliśmy. Naprawdę, zaufajmy selekcjonerowi, bo on wie, co robi.

Tak to u nas jest. Po jednym słabszym meczu odsyłamy na emeryturę, ale działa to też w drugą stronę. Przykład Macieja Rybusa i lewej obrony.
To duża zasługa trenera. On jeździ, obserwuje, konsultuje pomysły ze swoimi asystentami. W przypadku Rybusa nowa pozycja była dobrą decyzją. W ogóle od początku eliminacji mam wrażenie, że zespół polski gra przyzwoicie. Nawałka bardzo dobrze dopasowuje graczy do swojej taktyki. Choć zdziwiłem się, że z Gibraltarem nie grał Tomasz Jodłowiec, a Krzysztof Mączyński. To chyba dlatego, że zespół mniej miał się ustawiać do przeciwników, a więcej grać piłką. Ale jak dla mnie Jodłowiec jest graczem, który absolutnie powinien mieć miejsce w reprezentacji.

Intensywny miesiąc zacznie się od następnego tygodnia, gdy m.in. Lech Poznań i Legia Warszawa zaczną grę w Lidze Europy. Czego się Pan po nich spodziewa?
Dobrej gry! Szczególnie, że mówimy o Lidze Europy, a nie Lidze Mistrzów. I Lech i Legia powinny powalczyć o dobre miejsca. Głównie dlatego, że ich rywale w grupach prezentują podobny poziom.

Więcej o REPREZENTACJI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24