Wypowiedzi po meczu Podbeskidzia z Widzewem

Marcin Zarzeczki
Robert Kasperczyk był zadowolony z remisu z Widzewem
Robert Kasperczyk był zadowolony z remisu z Widzewem MAM/Dziennik Zachodni
- Jak mówi stare piłkarskie porzekadło, jak nie możesz wygrać, chociaż zremisuj - mówili zgodnie piłkarze Podbeskidzia po remisie z Widzewem Łódź. "Górale" byli po meczu bardziej zadowoleni niż piłkarze z Łodzi.

Radosław Mroczkowski:
Mogę powiedzieć, że właśnie takiego meczu się spodziewaliśmy. Był to mecz walki, dużo było stałych fragmentów gry. Dla nas wejście w mecz było trudne, pierwsze 15-20 minut graliśmy zbyt bojaźliwie, ale potem gra się wyrównała. Zgadzam się z trenerem Kasperczykiem, że jeśli nie możesz meczu wygrać, to trzeba go chociaż zremisować. Wciąż czekamy na swoje pierwsze zwycięstwo, może w następnej kolejce.

Robert Kasperczyk:
Po laniu w Bełchatowie i rewolucji kadrowej spotkanie rozpoczęliśmy w swoim stylu, bardzo ładnie i agresywnie, jednak potem Widzew uspokoił grę. Goście po zmianach, zwłaszcza Dzalamidze, którego bardzo się baliśmy i który jak na polskie warunki pokazał, że jest prawdziwym wirtuozem byli o wiele groźniejsi i znów uświadomili nam, że Ekstraklasa to o wiele wyższe progi niż 1 liga. Jeśli chodzi o mankamenty, to zbyt głęboko cofaliśmy się w drugiej linii. Jak mówi powiedzenie, jeśli nie możesz meczu wygrać, to graj na remis. Szanujemy ten punkt, który może być bardzo potrzebny w walce o utrzymanie.

Marek Sokołowski:
Z przebiegu gry wynik wydaje się sprawiedliwym rozstrzygnięciem. Mecz zaczęliśmy tak jak chcieliśmy, szkoda, że na początku nie udało się nam zdobyć gola. Remis nas nie satysfakcjonuje, ale nie spuszczamy głów, trzeba uszanować ten punkt.

Maciej Mielcarz:
Patrząc na przebieg meczu, na stworzone sytuacje wynik jest zasłużony. Spodziewaliśmy się, że będzie to ciężki mecz, gdyż gospodarze zechcą zmazać plamę z Bełchatowa. Druga połowa wyglądała już lepiej w naszym wykonaniu, szkoda, że nie udało nam się wygrać. Z niecierpliwością wciąż czekamy na pierwsze zwycięstwo w lidze.

Krzyszof Król:
Wiadomo, nie jesteśmy do końca usatysfakcjonowani, jednak liczy się każdy punkt, najważniejsze jest, byśmy się utrzymali. Jeśli chodzi o moja grę to wydaje mi sie, iż dopóki miałem siły to grałem poprawnie, potem było już nieco gorzej.

Jarosław Bieniuk:
Cóż, trzeci mecz i znów remis, na pewno pozostaje mały niedosyt. Obie drużyny miały swoje szanse, jeśli chodzi o naszą sytuację to nie jestem hurraoptymistą, ale nie jest też źle. Zarówno mój początek jak i całej drużyny był słaby, jednak z biegiem czasu było lepiej.

Maciej Rogalski:
Jak mówi stare piłkarskie porzekadło, jak nie możesz wygrać, chociaż zremisuj. W naszej sytuacji każdy punkt jest na wagę złota. Na treningach ćwiczymy w różnych wariantach personalnych, stąd też uważam, że z naszym zgraniem nie było najgorzej. Jeśli chodzi o Mateusza Bąka to czuliśmy się z nim bardzo pewnie, jest na pewno dobrym bramkarzem i zaliczył dzisiaj udany debiut w Podbeskidziu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24