Xavier Dziekoński do Korony Kielce jest wypożyczony z Rakowa Częstochowa. W środę zaległy mecz tych drużyn na Suzuki Arenie

Podopieczni trenera Kamila Kuzery wystąpią w tym pojedynku osłabieni. Po poważnych kontuzjach nadal nie są zdolni do gry Jakub Łukowski i Kyryło Petrow. Nie zagrają też narzekający na urazy Danny Trejo, Marcus Godinho i Marius Briceag, których zabrakło już w sobotniej potyczce z Cracovią na Suzuki Arenie, która zakończyła się remisem 1:1. Sztab szkoleniowy Korony będzie mógł z nich skorzystać dopiero po reprezentacyjnej przerwie, o czym na konferencji prasowej poinformował trener Kamil Kuzera.

Korona Kielce po rozegraniu 23. kolejek zajmuje piętnaste miejsce w tabeli ekstraklasy z dorobkiem 23 punktów. Raków Częstochowa zajmuje czwartą pozycję - do tej pory zgromadził 40 punktów.

Xavier Dziekoński, bramkarz Korony, jest wypożyczony do kieleckiego klubu z Rakowa Częstochowa. Może zagrać w środę, ponieważ w umowie nie ma żądnego zapisu o zakazie występu. Korona ma prawo pierwokupu tego perspektywicznego bramkarza i zapewne z tej opcji wkrótce skorzysta, bo Xavier Dziekoński potwierdził, że warto na niego stawiać. Ma bardzo duży potencjał.

- Dla mnie to mecz jak każdy inny. Moja głowa jest w Kielcach. Tutaj spędziłem więcej czasu niż w Częstochowie. Utożsamiam się z Koroną. To pierwszy sezon w ekstraklasie, w którym jestem numerem jeden, gram praktycznie od deski do deski. Co będzie dalej? Zobaczymy. Wszystko zależy od działaczy i tego, jak wypadnę w kolejnych meczach

- mówił 20-letni Xavier Dziekoński, który przez portal Transfermarkt jest wyceniany na 650 tysięcy euro.

- Na pewno nie będziemy się bać Rakowa. Wiemy, że ma jakość w każdej formacji. Zrobimy jednak wszystko, żeby miał jak najmniej okazji do strzelenia gola - dodał Dziekoński.

W meczu z Cracovią bronił już bez maski. – W tygodniu poprzedzającym to spotkanie wyszedłem na trening bez maski. Chciałem sprawdzić, czy nie będę miał niepotrzebnych odruchów, czy nie będzie strachu. Wszystko było dobrze i dlatego zdecydowałem, że zagram bez maski. Na boisku nie myślę, czy sytuacja jest groźna dla zdrowia, czy nie - podkreślił Xavier Dziekoński, który na ostatnim meczu z Cracovią miał wsparcie z trybun swojej rodziny.