"Z piątki", czyli pięć pytań przed niedzielnymi meczami Ekstraklasy

Konrad Kryczka
Filip Starzyński
Filip Starzyński Piotr Krzyżanowski/Polska Press
Dzisiaj czekają nas trzy spotkania Ekstraklasy, a oto pytania, jakie zadajemy przed niedzielnymi meczami.

1.Kto zastąpi Prijovicia?
Wiosną Szwajcar robił wszystko, żeby nie pozostawać w cieniu Nikolić. I wychodziło mu to naprawdę dobrze. Do tego jego współpraca z Węgrem wskoczyła na zdecydowanie wyższy poziom. Tym bardziej słodko-gorzki smak musiał mieć dla Prijovicia finał pucharu Polski. Z jednej strony napastnik zdobył decydującą bramkę, z drugiej skończył spotkanie z kontuzją, która eliminuje go z gry do końca sezonu. Kto za niego? Będziemy zaskoczeni, jeżeli szansy nie dostanie Hamalainen. Fin jak na razie nie odnalazł się jeszcze do końca w Warszawie (a problemy zdrowotne nie ułatwiały sprawy), więc teraz powinien spróbować to zmienić.

2.Piast wyjdzie na Legię bez strachu?
Nie ma innego wyjścia. To zapowiadają sami zawodnicy i jakoś nie jesteśmy w stanie im nie wierzyć. Zresztą, czym gliwiczanie ryzykują? Jasne, oni już zrobili wynik ponad stan, ale gdyby zgarnęli mistrzostwo, to przeszliby do historii. Ponadto warto pamiętać, że aktualny sezon udowodnił, że Legia potrafi gubić punkty na własnym obiekcie. Gliwiczanie mogą mieć więc niepowtarzalną szansę, żeby dać się zapamiętać na lata.

3.W jakiej formie będzie Zwoliński?
Ten sezon dzieli się dla napastnika Pogoni na dwie części – przed i po kontuzją. Etap przed jest pełen indywidualnych popisów i przede wszystkim bramek (6 trafień). Natomiast czas po wyleczeniu urazu to takie wieczne dochodzenie do formy. Niby piłkarz coś tam pokaże, niby zademonstruje coś, dzięki czemu wszyscy uwierzą w to, że czuje się dobrze, ale koniec końców okazuje się, że z zawodnikiem coś jest nie tak. Że jest ospały, marnuje dobre sytuacje, nie notuje takich liczb jak wcześniej… I tak jest właśnie ze Zwolińskim, co o którego wątpimy, żeby miał zagrać dobre zawody przeciwko Zagłębiu.

4.Co wymyśli Starzyński?
Można odbić się od nieco poważniejszej ligi jak od ściany, wrócić do Polski i wieść tu prym? Można. Można być skreślonym przez wielu i pokazać, że nadal potrafi się grać w piłkę? Można. Jeżeli ktoś nie wierzy, niech spyta Filipa Starzyńskiego. „Figo”, który nie dał rady w Belgii, teraz jest panem piłkarzem w Ekstraklasie i nie zanosi się na to, żeby coś pod tym względem miało się zmienić. Nie zdziwi nas nawet, jeżeli rozgrywający sam zdobędzie bramkę, a do tego zaliczy asystę.

5.Lech pożegna się z marzeniami o pucharach?
Istnieje taka możliwość, aczkolwiek wydaje nam się, że mimo wszystko podopieczni Jana Urbana po tej kolejce zachowają jeszcze matematyczne szanse na grę w pucharach. Wiadomo, dla poznaniaków najlepszą opcją, jeżeli chodzi o pokazanie się na arenie międzynarodowej, było wygranie pucharu Polski, ale skoro to się nie udało, to teraz „Kolejorz” musi liczyć na sukces w lidze. I nie chodzi tyko o to, że sam będzie wygrywał wszystko do końca, ale też o to, że rywale zaczną seryjnie gubić punkty, a w to już trudno uwierzyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24