1. Wisła przerwie niechlubną serię?
Przy Reymonta dawno nie byli w tak ponurych nastrojach. I nie chodzi o żadne problemy natury finansowej, które trapią klub w ostatnich latach. Powodami do zmartwień są natomiast kłopoty sportowy. Wisła ostatnio dostaje ciągle po głowie. Od przegranych derbów z Cracovią na własnym obiekcie (pierwszy taki przypadek od 20 lat) zaczęła się negatywna seria krakowian. Później wiślacy ponieśli jeszcze porażki z Lechem, Legią oraz Lechią. Wydaje się, że dzisiaj mogą ją przerwać, choć akurat nie musi to oznaczać zwycięstwa nad Pogonią. Bardziej stawialibyśmy na remis.
2. Jak Broniszewski załata dziury?
Nie dość, że Wisła wpadła w dołek sportowy, to może nie mieć wystarczającego kapitału ludzkiego, żeby się z niego wygrzebać. Krakowski klub nawiedziła bowiem fala kontuzja, która wykluczyła wielu ważnych zawodników. Przeciwko Pogoni nie zagrają Rafał Boguski (jest już po operacji, ale i tak by nie zagrał z powodu nadmiaru żółtych kartek), Boban Jović, Wilde-Donald Guerrier, Maciej Sadlok oraz Paweł Brożek. Natomiast występy Macieja Jankowskiego oraz Krzysztofa Mączyńskiego (a mówiło się także o Arkadiuszu Głowackim) stoją pod znakiem zapytania. Co w takiej sytuacji może zrobić Broniszewski? Pozostaje mu przetestowanie wychowanków, którzy na co dzień grają w rezerwach. Jakub Bartosz wypalił, więc może inni również?
3. Małecki wróci do Krakowa tylko na chwilę?
Niedawno gruchnęła wiadomość, że krnąbrny skrzydłowy wróci do swojego piłkarskiego domu, czyli Wisły Kraków. „Mały” miał być zatem niczym syn marnotrawny, który wróci do miejsca, w którym wiodło mu się najlepiej. Było to tym bardziej prawdopodobne, że kontrakt skrzydłowego z Pogonią wygasa pod koniec sezonu. Wszelkie wątpliwości w tej materii rozwiał jednak trener „Portowców”, Czesław Michniewicz, który zdradził, iż rozmawiał z Małeckim i na razie nie ma mowy, żeby ten opuścił Szczecin. Sformułowanie „na razie” jest jednak kluczowe, ponieważ wcale się nie zdziwimy, jeżeli „Mały” za kilka miesięcy wróci do Krakowa na dłużej. Na razie musi mu natomiast wystarczyć kilka godzin.
4. Górnik powoli wraca na właściwe tory?
Był taki moment, w którym trudno było uwierzyć, że zabrzanie pamiętają jeszcze, jak się gra w piłkę. Przez pewien czas niczego nie dawała również zmiana trenera. Leszek Ojrzyński, mimo ściągnięcia kilku zawodników, nie potrafił odmieć gry zespołu. W pewnym momencie w jego drużynie coś drgnęło i tym sposobem od pięciu kolejek Górnik jest niepokonany. W tym czasie zabrzanie zdobyli dziewięć punktów. Wydaje się jednak, że najpoważniejszym dowodem na to, że drużyna Ojrzyńskiego zaczyna podążać w dobrym kierunku było wysokie zwycięstwo nad liderem, Piastem Gliwice. Dzisiaj zabrzanie powinni potwierdzić obranie właściwej ścieżki.
5. Lubinianie postraszą zabrzan strzałami głową?
Leszek Ojrzyński, analizując grę Zagłębia, zwrócił uwagę na to, że lubinianie są bardzo groźni po dośrodkowaniach, kiedy mogą uderzyć głową. Oczywiście nie jest to dziwne. W drużynie Piotra Stokowca spokojnie można znaleźć kilku piłkarzy, którzy główkują co najmniej przyzwoicie. Bardzo dobrze w powietrzu radzą sobie choćby Papadopulos i Janoszka, a do tego należy pamiętać, że przy stałych fragmentach pomocni mogą się okazać obrońcy. Nie będziemy więc zaskoczeni, jeżeli „Miedziowi” trafią do bramki po strzale głową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
