"Z piątki", czyli pięć pytań przed poniedziałkowymi meczami Ekstraklasy

1. Finaliści Pucharu Polski zmęczeni?

Finał Pucharu Polski miał miejsce w piątek. Teraz mamy poniedziałek. W wielu ligach granie meczu co trzy dni nie sprawia drużynom problemu, ale u nas jest z tym różnie. To zawsze dobre wytłumaczenie dla słabego wyniku. Przemęczenie jest przecież możliwe - najpierw 90 minut biegania, później jeszcze pół godziny dogrywki, a na koniec dodatkowo rzuty karne. Miejmy jednak nadzieję, że niezależnie od tego, co by się na boisku nie działo, nikt nie będzie się usprawiedliwiał piątkowym spotkaniem.

2. Kto za Teodorczyka?

Jeszcze parę dni temu zastanawiano się, czy „Teo” wygra walkę z czasem i będzie zdrów na spotkanie z Zawiszą. Okazało się, że uraz nie dał za wygraną, a Teodorczyk do Bydgoszczy nie pojechał. Kto za niego? Jedną opcją jest utalentowany Kownacki i wydawałoby się naturalne, że to on dostanie szansę. Istnieje jednak drugie wyjście – przesunięty na szpicę może być Hamalainen, któremu przecież zdarza się tam grywać.

3. Korona poradzi sobie bez wrzutek Golańskiego?

Bardzo przyzwoity w defensywie, a w ofensywie jego dośrodkowania sieją panikę w polu karnym rywali. W taki sposób można przykładowo opisać grę Pawła Golańskiego, którego dzisiaj zabraknie. Piłkarz Korony pauzuje za kartki, a co za tym idzie trener "Pacheta" traci kluczowego zawodnika. Człowieka, który nawet kiedy zespołowi nie idzie, potrafi dzięki swoim centrom przywrócić nadzieję na korzystny rezultat. Coś nam się zdaje, że brak Golańskiego będzie dziś aż nadto widoczny.

4. Średnio dwa trafienia na mecz?

Sześć spotkań już za nami i jak do tej pory mogliśmy oglądać trzynaście trafień. Średnia jest więc troszeczkę wyższa niż dwa gole na mecz. I byłoby chyba nieźle, gdyba ta statystyka się w tej kolejce utrzymała, zwłaszcza że dzisiaj jeszcze dwa mecze. A dodajmy do tego, że na obiektach Zawiszy czy Zagłębia obserwujemy przeciętnie prawie trzy bramki w spotkaniu.

5. Piech wróci do strzelania?

Piech to zdecydowanie najlepszy napastnik, na jakiego może postawić Orest Lenczyk. W tym sezonie w Ekstraklasie zdobył 10 goli, ale problem w tym, że w lidze po raz ostatni ukłuł w 28. kolejce przeciwko Wiśle Kraków. To jednak miesięczna przerwa(niezależnie od tego, że w międzyczasie trafiał z Arką w Pucharze Polski) – wspomniany mecz z krakowianami miał miejsce na koniec marca.