Mateusz Jędrocha był dobrze zapowiadającym się piłkarzem. Trenował w Koronie Kielce, między innymi z Piotrem Malarczykiem i Jakubem Żubrowskim, którzy grają w ekstraklasie.
W przypadku Mateusza zwyciężyło jednak powołanie. Dziś jest kapłanem, pracuje w parafii Świętego Piotra i Pawła Apostołów w Stopnicy. I za kilka dni w barwach reprezentacji Polski zadebiutuje na Mistrzostwach Europy Księży w halowej piłce nożnej, które odbędą się we Włoszech. - Ma duże umiejętności, na pewno zrobi różnicę w naszej kadrze - mówił o nim ksiądz Marek Łosak, kapitan Reprezentacji Polski Księży.
Mateusz, będziesz debiutantem na Mistrzostwach Europy Księży. Jest już trema przed tą imprezą?
Zgadza się, w tym roku zadebiutuję na mistrzostwach. Tremy nie ma, ja raczej podchodzę do wszystkiego spokojnie. Jest to nowe doświadczenie, które mnie też ma czegoś nauczyć. Może przez mój przykład ktoś również czegoś się nauczy.
Parafianie już wiedzą, że zagrasz we Włoszech?
Część wie, niektórzy nie. Młodzież, którą uczę w szkole wie i bardzo mnie dopinguje.
Ciekawostką jest to, że trenowałeś w Koronie Kielce, między innymi z Piotrkiem Malarczykiem i Kubą Żubrowskim, którzy teraz z powodzeniem grają w ekstraklasie.
Zgadza się. Razem chodziliśmy do klasy sportowej, także dobrze się znam z chłopakami. Ja cały czas ich wspieram i kibicuję im najbardziej jak mogę, jak potrafię. Wspieram ich też modlitwą, bo wiem, że zasłużyli na to, żeby być w tym miejscu, w którym są. Ciężką pracą doszli do tego, co teraz mają. Życzę im wszystkiego co najlepsze, między innymi sukcesów w Koronie, bo Piotrek do niej wrócił.
Kuba Żubrowski był objawieniem rundy jesiennej. Po przyjściu ze Stali Mielec szybko przekonał trenerów do swoich umiejętności i jesienią zbierał bardzo dobre recenzje w ekstraklasie.
Tak, Kuba gra bardzo fajną piłkę. Wybił się w Stali Mielec. Oglądałem jego mecze w Koronie. Jak tylko mogłem, to przyjeżdżałem na Koronę, a jak nie byłem w stanie, to śledziłem spotkania w telewizji. Kuba to bardzo dobry pomocnik. Życzę mu, żeby jak najlepiej robił to, co robi, żeby cały czas się rozwijał, szedł do przodu.
W ostatnich dniach doszło do głośnego powrotu Piotrka Malarczyka do Korony. Wrócił do swojego macierzystego klubu.
Piotruś to też mój serdeczny kolega. Kibicuję mu. W Koronie się wybił, później poszedł do angielskiego klubu, wrócił do Polski, trafił do Cracovii. Teraz znów jest w Koronie. Mam nadzieję, że w rundzie wiosennej Piotruś i Kuba będą decydować o sile Korony, będą wyróżniającymi się zawodnikami. Ja na pewno będę im kibicował i będę ich wspierał modlitwą.
Mateusz Jędrocha nie postawił na piłkę, tylko na powołanie. Ale dzięki temu trafiłeś do reprezentacji Polski...
Zgadza się. To powołanie zawsze było, czy to na boisku, czy w szkole. Pokazywałem, jasno deklarowałem swoja wiarę. To co powtarzam dzisiaj moim uczniom - piłka nożna to jest dodatek do życia. Pamiętajcie, że to co macie w sercu, w głowie, to jest najważniejsze. Jeżeli komuś wyjdzie w sporcie - super. Ale to będą jednostki, dla większości to będzie dodatek, pasja, którą należy rozwijać. Ale nie może ona przysłonić najważniejszego, czyli fundamentów, na których opiera się nasze życie.
Zamiłowanie do futbolu pomaga w pracy duszpasterskiej?
Bardzo pomaga. Dzięki temu można ściągnąć mnóstwo młodych osób do hali, czy kościoła. Wiele można uzyskać luźnymi rozmowami, w które wplata się wiarę, nasze religijne postawy. My jako księża, nie tylko w kościele, w szkole, czy na boisku też możemy dawać odpowiednie świadectwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
