Zaczęło się. Polacy, do kalkulatorów! [KOMENTARZ]

Marek Koktysz
Kulki w misach, Tomaszewski przy stole, "Łysy z UEFA" przy mikrofonie i jedziemy! Losowanie grup eliminacyjnych, to zawsze duże emocję - czasem nawet większe niż same mecze. Dlaczego? Bo wszystko może się zdarzyć. Nawet awans. W głowach Polaków.

Spekulacje, to nieodłączna część każdego losowania. Dzień czy dwa przed tym wydarzeniem w mediach jest pełno "grup marzeń", "grup śmierci", "grup, a idź Pan z tym" etc. Tym razem nie było inaczej, dziennikarze i kibice przebijali się zestawieniami przeciwników, z którymi będzie nam łatwiej. Bo my zawsze chcemy, żeby było łatwo, prosto i przyjemnie. Pompujemy balon jeszcze zanim przyjdzie do prawdziwego testu. Siłą natury, taki balonik musi się nielicho rozrosnąć, więc jak już huknie, to idzie na cały kraj. A potem biednej Pani Ewie cały czas coś tłucze.

Losujemy. Tomaszewski przydzielony do koszyka drugiego, więc nam Polski nie wyciągnie. A szkoda, bo podobno Janek ma "szczęśliwe ręce". Trudno, szanse na awans dramatycznie spadają, ale może się uda trafić na Bośnię i Hercegowinę, bo TEORETYCZNIE NAJSŁABSZA. Holandia. Przeszło, dobrze, bo to wicemistrzowie świata. Bośnia. Nie udało się, Izraelowi się przyfarciło. Hiszpania. Panie broń! Niemcy. I wpada Polska! Niedobrze, ale jakby się tak zastanowić, to w 2011 roku w prestiżowym meczu towarzyskim żeśmy zremisowali. Są szanse. Czas na losowanie ostatnich drużyn. W Polsce wszyscy się modlą, żeby tylko nas Belgia ominęła i Węgry się trafiły. Nie udało się, ale jest Irlandia. Ostatnio zremisowaliśmy, a w 2008 roku tośmy nawet wygrali, więc wszyscy stawiają dolary przeciwko orzechom, że z nimi, to sobie poradzimy.

Polska w grupie D razem z Niemcami, Irlandią, Szkocją, Gruzją i Gibraltarem. Jedna z gorszych grup jaką mogliśmy trafić. A to dlatego, że już wszyscy mówią, że to jest "do wyjścia". Jak pamięcią sięgam, to takie zestawienia są dla nas najgorsze. Euro 2012 - "grupa marzeń" i wtopa. Eliminacje do tegorocznego mundialu - Anglia niby poza zasięgiem, ale może nawiążemy do Tomaszewskiego na Wembley? Wtopa. Teraz też się zacznie. Niemców raczej dotykać nie będziemy, bo racjonalność Polaków chyba nie jest jeszcze na tak tragicznym poziomie, żeby myśleć, że możemy z nimi nawiązać walkę. Najwięcej się dostanie Irlandii i Szkocji, bo tych, to, mam wrażenie czytając Twittera czy Facebooka, zjemy na śniadanie, a może nawet przytomnie przed nami uciekną. Gibraltaru nie bierzemy pod uwagę nawet (a może błędnie? Nie przegrali jeszcze meczu i nie stracili gola!). Zaczyna się zatem, dobrze nam znane, liczenie, kalkulowanie i spekulowanie. Kalkulatory poszły w ruch. Na razie jest optymistycznie. Przed pierwszym spotkaniem mamy takie same szanse jak Niemcy.

Na koniec przyznam się, że ja osobiście (jestem Polakiem, musiałem sobie grupę marzeń ułożyć) liczyłem na jakąś "kosę", czyli popularną "grupę śmierci". Nasi musieliby się wreszcie spiąć, nie zastanawialiby się nad tym, że mają przeciwników do pyknięcia, a i wygrana z trudnym rywalem byłaby zdecydowanie bardziej smakowita (choć pewnie mało prawdopodobna). A i jeszcze by do Polski przyjechali fajni zawodnicy, to od razu ciekawiej. Oczywiście Niemcy, to nie jakieś kasztaniaki, ale i tak się wszyscy skupią na Podolskim, którego będą męczyć, żeby powiedział jak to bardzo nie lubi grać przeciwko Polsce... Byle do 2016.

Zobacz także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24