Zagłębie faworytem w Derbach Dolnego Śląska?

Jakub Guder / Gazeta Wrocławska
Statystyki przemawiają za Śląskiem, ale tabela wiosny już nie
Statystyki przemawiają za Śląskiem, ale tabela wiosny już nie Agata Kulesza (Ekstraklasa.net)
Przed nami 28. piłkarskie derby Dolnego Śląska. Może nie jest to Gran Derbi, ale - jak mówi przysłowie - jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Dlatego kibice z regionu już zacierają ręce i czekają na niedzielny pojedynek WKS-u z Zagłębiem Lubin.

Piłkarze Śląska do treningów wrócili wczoraj. W poniedziałek przechodzili tylko odnowę biologiczną, we wtorek mieli wolne. W środę ćwiczyli na obiekcie przy ul. Oporowskiej, a dziś czeka ich trening na Stadionie Miejskim na Pilczycach.

Wrocławianie nie są ostatnio w najlepszej formie, ale w takiej sytuacji zawsze z pomocą przychodzą liczby. Piłkarze Oresta Lenczyka ostatni raz na własnym stadionie przegrali z rywalem zza miedzy 17 marca 2002 roku. Wtedy jedynego gola w meczu strzelił Edward Cecot. Udało mu się jednak trafić do siatki, kiedy to gospodarze grali już w osłabieniu, bo siedem minut wcześniej drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Dariusz Sztylka. Zresztą w obecnym składzie Śląska jest to jedyny zawodnik, który pamięta jeszcze tamten mecz. Jeszcze mniej prawdopodobny jest remis. Ten ostatni raz zdarzył się we Wrocławiu w 1996 roku.

Gorzej jest natomiast, gdy spojrzymy na tabele obejmujące tylko tegoroczne mecze. Tu Zagłębie jest liderem z 21 punktami na koncie. Co gorsza - dla Śląska oczywiście - lubinianie nie przegrali w lidze od 25 lutego. Ulegli wtedy 0:1 na wyjeździe w Bielsku-Białej.

W Lubinie najważniejszą informacją ostatnich godzin są narodziny Nadii, czyli córki kapitana Adama Banasia. Bardziej wtajemniczeni twierdzą, że z przyjściem na świat czekała właśnie na derby. W każdym razie, jak Miedziowi coś strzelą, to pewnie na Pilczycach jako cieszynkę będziemy mieli kołyskę.

Kadrowo są zatem silniejsi. Ze składu wypadł co prawda Marcin Kowalczyk, ale wrócił Mouhamadou Traore. W Śląsku braknie - o czym już wspominaliśmy -

Jarosława Fojuta (kontuzja)

, Mariusza Pawelca i Tadeusza Sochy. Na posterunku będzie oczywiście Marian Kelemen, bo chociaż od tygodnia mówi się, że do klubu mają wpłynąć oficjalne oferty, to wczoraj żaden faks na Oporowską jeszcze nie przyszedł.

Gazeta Wrocawska

Czytaj także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24