Zagłębie nadal szuka wzmocnień [KOMENTARZ]

Krzysztof Kurzyński
Aleksander Kwiek ma być jednym ze wzmocnień Zagłębia Lubin
Aleksander Kwiek ma być jednym ze wzmocnień Zagłębia Lubin Piotr Krzyżanowski
Niespełna 72 godziny od rozpoczęcia nowego sezonu lubinianie nadal poszukują zawodników, którzy mogliby wzmocnić szeregi Zagłębia. Dotychczas niewielu piłkarzy dołączyło do drużyny Pavla Hapala, a jej skład nadal nie jest kompletny.

Sparing: Zagłębie Lubin - Miedź Legnica 1:0 (ZDJĘCIA)

Już pod koniec poprzedniego sezonu pisałem o niezrozumiałym działaniu trenera Pavla Hapala, który w meczach o pietruszkę nadal stawiał na zawodników, którzy za moment mieli się z Zagłębiem pożegnać. Nie licząc niebywale poważnej kontuzji Szymona Pawłowskiego, która uniemożliwiała mu granie i tysiące innych rzeczy, Hapal miał do dyspozycji praktycznie wszystkich zawodników. I tak na obronie grali Costa Nhamoinesu, który od jakiegoś roku zapowiadał, że nie przedłuży z Zagłębiem kontraktu i Aleksander Tunczew, z którego zrezygnowały lubińskie władze. Grali i Łukasz Hanzel, i Maciej Małkowski. Trener Miedziowych albo popełnił głupstwo, stawiając na zawodników będących na wylocie, zamiast ogrywać podobno zdolną lubińską młodzież, albo niewiele miał do gadania. Trzecią opcją jest wiara, że zawodzący przez kilka lat Łukasz Hanzel nagle zacznie grać niczym Messi i jednak przyda się na kolejne lata, ale równie dobrze można wierzyć w to, że Elvis ukrywa się przed fanami w zapyziałej wiosce...

Lubinianie pozbyli się kilku zawodników, ale kilku też pozyskali. Lubomir Guldan to kolejny zawodnik z czesko-słowackiego zaciągu Hapala. Tunczewa, Hodura czy Slobody w Lubinie już nie ma. Jak będzie z kolejnym pięknym trzydziestoletnim, nie wiadomo. Aleksander Kwiek nigdy nie był czołowym zawodnikiem nawet w naszej Ekstraklasie, więc raczej żadne to wzmocnienie w walce o czołowe lokaty, a tym bardziej z myślą o europucharach. Nie ten poziom. Kolejne "wzmocnienie" lubinian to Łukasz Piątek, o którym można napisać słowo w słowo to samo, co o Kwieku. Dwa ostatnie transfery, które tak ucieszyły fanów Zagłębia to Paweł Oleksy, który zagrał na dobrym poziomie jeden sezon oraz Miłosz Przybecki, który zagrał jedną dobrą rundę. W ramach przypomnienia: jedna runda w życiu wyszła i Gargule, i Matusiakowi, a nawet Piechnie. Kilka dobrych meczów wykreowało niejednego gwiazdora, ale Oleksy i Przybecki muszą troszkę "pojeździć na tyłkach" i wiele pokazać, by można mówić o nich jako o wzmocnieniach miedziowego teamu.

Ciekawe jest to, że lubinianie zapowiadają jeszcze dwa transfery. - Trwa jeszcze okno transferowe i mam nadzieję, że uda nam się ściągnąć jeszcze dwóch nowych graczy - powiedział serwisowi goal.com trener Paweł Hapal. W takim momencie nasuwa się pytanie: co w ostatnich miesiącach porabiał odpowiedzialny za transfery Paweł Wojtala? Idealne dla trenera byłoby mieć wszystkich nowych zawodników na pierwszym treningu: wtedy można ich zgrywać, szlifować formę. Minęło zgrupowanie, minęły testy wydolnościowe i sparingi. A trener nadal nie wie, czy dostanie nowych zawodników. A jeśli już dostanie, w jakiej będę formie i jak szybko zaaklimatyzują się w drużynie, kiedy zgrają się z resztą ekipy i wyćwiczą schematy gry. Czy tak to powinno wyglądać?

Jak Wy oceniacie transfery do i z Zagłębia?!

Polub nas na Facebooku! Tam dzieje się jeszcze więcej!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24