Zawiślan: Z Sandecją nogi nie cofnę

Rafała Kamieński / kolejarzstroze.pl
Rafał Zawiślan jest wypożyczony do Stróż z Sandecji, ale nogi w derbach nie zamierza cofać
Rafał Zawiślan jest wypożyczony do Stróż z Sandecji, ale nogi w derbach nie zamierza cofać Michał Ostałowski
- Koncentruję się na meczu z Sandecją, który bardzo chcemy wygrać. Jeśli trener na mnie postawi, nogi nie mam zamiaru cofać - mówi Rafał Zawiślan, piłkarz Kolejarza Stróże, wypożyczony z... zespołu z Nowego Sącza.

Więcej informacji o Kolejarzu Stróże znajdziesz na stronie kolejarzstroze.pl!

Kolejarz znalazł się w trudnej sytuacji.
Nie gramy źle, ale naszym problemem jest skuteczność. Dużo czasu poświęcamy treningom strzeleckim, ale na zajęciach wszystko wychodzi fajnie, w meczu jest zupełnie inaczej. Brakuje nam szczęścia, czasem wystarczy trochę lepiej trafić w piłkę żeby wygrać mecz. Miałem dobrą sytuację, dobrą miał Michał Gryźlak. Szkoda tych punktów, bo w tabeli zrobiło się nieciekawie, a przed nami ciężki mecz z Sandecją.

Nie ma w Panu małej zadry, że w Sandecji Pan grywał mało?
Nie mam oczywiście do nikogo żalu, nie chowam urazu, a w derbach bardzo chcę się dobrze zaprezentować. Bardzo chciałem grać, ale w Sandecji rzadko dostawałem szansę, wystawiono mnie na listę transferową. Mogłem zostać w Resovii, ale Kolejarz to przecież pierwsza liga i bliżej domu. Zresztą kto wie może jeszcze w Sandecji zagram, bo umowa z klubem wygasa dopiero z końcem czerwca 2012 roku. Teraz koncentruję się na meczu z Sandecją, który bardzo chcemy wygrać. Jeśli trener na mnie postawi, nogi nie mam zamiaru cofać. Wrócą do kadry Marcin Staniek, Dawid Szufryn. Longinus Uwakwe. Tanio skóry nie sprzedamy.

Sporo dyskusji wzbudziły kontrowersyjne sytuacje z drugiej połowy. Dwa razy gracze Kolejarza reklamowali zagranie ręką.
Byliśmy po meczu wściekli i zdenerwowani, bo przynajmniej jedną jedenastkę sędzia powinien gwizdnąć. Dwie ewidentne zagrania reką w polu karnym, raz po dośrodkowaniu Michała Gryźlaka, raz po strzale Piotrka Madejskiego. Oczywiście nie wiemy czy jedenastkę byśmy wykorzystali, ale gol z przebiegu meczu nam się jak najbardziej należał. To my prowadziliśmy grę, to my atakowaliśmy.

„Szarańcza" Marka Motyki wejdzie na stałe do repertuaru rozegrań stałych fragmentów gry?
Trener postanowił spróbować tej sztuczki właśnie w meczu z Ruchem, choć ćwiczymy ją już od dłuższego czasu. To zaskakujący rywali sposób rozgrywania. Bramki nam nie przyniósł, ale po jednym takim fragmencie blisko zdobycia gola był Witek Cichy.

Rozmawiał Rafał Kameński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24