Zawisza na piątkę

Bartek Hak
Zawisza Bydgoszcz 5:1 Nielba Wągrowiec
Zawisza Bydgoszcz 5:1 Nielba Wągrowiec Adam Hak
- To mój pierwszy hat-trick w dorosłym futbolu i tylko żal, że kibice nie mogli tego obejrzeć - mówił po spotkaniu z Nielbą Wojciech Okińczyc. Bydgoszczanie ograli gości aż 5:1.

Nielba to zespół, który 'leży' Zawiszy. Z czterech dotychczasowych pojedynków przeciwko temu rywalowi bydgoszczanie wygrali trzykrotnie, raz zremisowali. Reguła ta potwierdziła się również dzisiaj.

W porównaniu do meczu w Grudziądzu trener Murawski dokonał w wyjściowej jedenastce tylko jednej zmiany. Galdino zastąpił Wojciech Okińczyc. Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę.

Od początku napastnik sprowadzony z Lechi Zielona Góra był bardzo aktywny i już w piątej minucie do najwyższego wysiłku zmusił golkipera gości strzałem głową. Wtedy jeszcze Wosicki dał radę, ale 5 minut później musiał już wyjmować piłkę z siatki. Podanie z głębi pola, minięcie bramkarza i Okińczyc trafia po raz pierwszy. Kilkanaście minut później było już 2:0. Paweł Tabaczyński mimo, że był już sam na sam z golkiperem gości, nie połasił się na gola, lecz zagrał do mającego przed sobą pustą bramkę Okińczyca. Całą pierwszą połowę Zawisza dominował na boisku. Obrońcy gospodarzy ograniczyli się jedynie do wybijania piłek na oślep. 2:0 do przerwy było najniższym wymiarem kary.

Po zmianie stron obraz gry zmienił się, ale skuteczność gospodarzy nie. To zawodnicy Nielby ruszyli odważnie do przodu. - Co z tego skoro zabrakło decyzji o strzale - stwierdził po meczu podłamany trener gości, Krzysztof Knychała. Rzeczywiście wągrowiczanie z łatwością dochodzili do pola karnego drużyny miejscowej. Na nic to jednak, skoro wystarczył jeden wypad Zawiszy i było 3:0. Fantastycznie prawą stroną urwał się obrońcom znakomicie dysponowany 'Oki' i dograł perfekcyjną piłkę do Łukasza Ślifirczyka, który wpakował ją z najbliższej odległości do siatki. Po chwili padła też czwarta bramka. Dośrodkował Stefańczyk, a do własnej siatki futbolówkę skierował Królak. O dziwo Wągrowiczanie nie załamali się. Ich starania zostały nagrodzone jedenaście minut przed końcem. Dziurę w bloku obronnym Niebiesko - Czarnych wykorzystał Adrian Bartkowiak, który w sytuacji sam na sam z zimną krwią skierował piłkę do siatki. Jednak to co najpiękniejsze w tym spotkaniu miało miejsce w 89 minucie w polu karnym dobrze odnalazł się, któż by inny,Wojciech Okińczyc, uderzył z woleja, a piłka poszybowała w okienko bramki Wosickiego.

- Przyznam szczerze, że dzięki mniejszej ilości zadań defensywnych, miałem więcej siły by zrobić coś z przodu - przyznał po meczu popularny 'Oki'. - Mam nadzieję, że dzięki temu zwycięstwu do kolejnych spotkań będziemy przystępowali na większym luzie i że każdy następny mecz będzie zwycięski - dodał zdobywca hat-tricka.

Jedynym minusem meczu z Nielbą jest dla Zawiszy strata Macieja Dąbrowskiego. - Maciej ma złamany nos, chciał grać w drugiej połowie, ale miał zawroty głowy i zdecydowaliśmy się go zmienić - powiedział po spotkaniu trener Murawski.

Warto dodać, że w poniedziałek zawodnicy Zawiszy mają otrzymać zaległe pensje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24