Znicz goni lidera

Marcin Makowski
Po golach Pawła Bylaka i Krzysztofa Kopcińskiego Znicz Pruszków pokonał Puszczę Niepołomice 2:1. Wicelider grupy wschodniej II ligi nie zachwycił, ale zdobył komplet punktów i zmniejszył stratę do prowadzącej w tabeli Stali do zaledwie jednego punktu.

Początek meczu należał do gospodarzy. Pruszkowianie osiągnęli miażdżącą przewagę, którą udokumentowali w 8. minucie. Paweł Bylak wykorzystał dobre dośrodkowanie Adriana Kasztelana i strzałem głową pokonał Tomasza Kwedyczenko. Potem jednak nie było już tak dobrze. Znicz zaczął grać chaotycznie i pozwolił rywalom na coraz częstsze wizyty pod własnym polem karnym. Pierwszy sygnał ostrzegawczy Puszcza wystosowała w 17. minucie. Rafał Cegliński faulował wbiegającego w pole karne Sławomira Zubla i sędzia Andrzej Chudy bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Krzysztof Świątek, ale zamiast w światło bramki, trafił w poprzeczkę.

Zaskoczeni nieoczekiwanym obrotem spraw piłkarze z Pruszkowa próbowali opanować sytuację, ale nadal nie potrafili skutecznie rozegrać piłki. Puszcza nadal konsekwetnie broniła własnej bramki i czekała na okazję do wyprowadzenia kontrataku, który dałby jej wyrównujące trafienie. Sztuka ta udała się piłkarzom z Niepołomic w 35. minucie. Wojciech Małecki zdołał odbić strzał spoza pola karnego, ale piłka trafiła jeszcze do Sławomira Zubla. Mimo asysty dwóch obrońców, napastnik Puszczy zdołał oddać strzał i zdobyć wyrównującą bramkę.

W drugiej połowie gra Znicza wyglądała jeszcze gorzej. Pruszkowianie razili niedokładnością i pozwalali rywalom na konstruowanie coraz groźniejszych akcji. Fakt, że przez pierwsze pół godziny drugiej części gry wynik gry nie uległ zmianie, Znicz zawdzięcza głównie świetnej postawie Wojciecha Małeckiego, który pewnymi interwencjami nie raz ratował swój zespół przed utratą bramki. Decydującą o końcowym wyniku akcję piłkarze z Pruszkowa przeprowadzili w 77. minucie. Adrian Kasztelan dograł piłkę do wprowadzonego zaledwie 7 minut wcześniej Krzysztofa Kopcińskiego, a ten strzałem z półobrotu zdobył drugą bramkę dla swojej drużyny.

Podrażniona straconą bramką Puszcza ruszyła do ataku i w końcówce spotkania mogła doprowadzić do wyrównania. W roli zbawcy Znicza ponownie wystąpił Małecki, który w sytuacji sam na sam z Rafałem Kamakiem zachował zimną krew i zdołał obronić strzał pomocnika gości. Świetna postawa młodego golkipera sprawiła, że Znicz zdołał utrzymać korzystny rezultat i zdobyć bardzo cenne trzy punkty. Pierwsze od dłuższego czasu zwycięstwo pozwoli pruszkowianom utrzymać drugie miejsce w grupie wschodniej i zmniejszyć stratę do prowadzącej w tabeli Stali Stalowa Wola do zaledwie jednego punktu. Jeśli w przyszłym tygodniu podopieczni Roberta Podolińskiego pokonają na wyjeździe Pelikana Łowicz, awansują na pozycję lidera, gdyż Stal rozegrała awansem spotkanie z Wigrami Suwałki i swojego dorobku punktowego już nie powiększy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24