Bohaterom dzisiejszego starcia w Olsztynie przyszło rozegrać spotkanie w typowo jesiennej aurze, w strugach deszczu. Aczkolwiek pogoda nie przeszkodziła zespołowi gości rozpocząć meczu z wysokiego "C". Już w pierwszej minucie opolanie po kombinacyjnej akcji całego zespołu umieścili piłkę w bramce Stomilu. Niestety zawodnicy wykańczający sytuację byli na ofsajdzie i arbiter gola nie uznał.
W 9. minucie z dogodnej pozycji w polu karnym gola mógł zdobyć Szymon Skrzypczak, lecz jego strzał został zablokowany przez jednego z olsztyńskich defensorów. Na odpowiedź gospodarzy nie było trzeba długo czekać, niespełna dwie minuty później po asyście Daniego Ramireza pierwsze trafienie w tym meczu powinien przypisać sobie Artur Siemaszko. Niestety młodzieżowy reprezentant kraju strzelił prosto w wychodzącego bramkarza.
Kwadrans później goście uderzali z dystansu dwukrotnie. Najpierw Piotr Skiba skutecznie obronił strzał Gabriela Nowaka, aby zaraz po tym mógł popisać się kapitalną robinsonadą po uderzeniu Roberta Trznadela z okolic 20. metra.
Kontrataki Stomilu okazały się bardziej skuteczne niż próby uderzeń sprzed pola karnego autorstwa gości, albowiem w 30. minucie Artur Siemaszko strzałem po długim słupku otworzył wynik spotkania. Goście od razu po straconej bramce ruszyli do odrabiania strat, lecz Piotr Skiba potwierdził bardzo dobrą dyspozycję w bramce. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Po wznowieniu gry na pierwszą dogodną sytuację musieliśmy czekać aż do 72. minuty, kiedy to po zamieszaniu w polu karnym przyjezdnych Dani Ramirez strzelając na bramkę Tobiasza Weinzettela minimalnie chybił. Zaledwie dwie minuty później nie wiele dzieliło opolskiego golkipera od wyjęcia piłki z sieci po trafieniu samobójczym Martina Barana. Na szczęście bramkarz skutecznie zareagował w ostatniej chwili broniąc to uderzenie.
W 76. minucie wynik na tablicy uległ zmianie, gdyż po raz drugi w tym meczu gola zdobył Artur Siemaszko. Wypożyczony zawodnik z ekstraklasowego Zagłębia został obsłużony fenomenalnym podaniem od Wiktora Biedrzyckiego, dzięki czemu znalazł się w sytuacji sam na sam, czym dopełnił tylko formalności zdobyciem bramki.
Do końca spotkania żaden z zespołów nie przeprowadził na tyle dogodnej sytuacji, aby mogła ona zakończyć się zmianą rezultatu. Stomil odniósł piąte zwycięstwo w szóstym meczu rozegranym na własnym obiekcie w tym sezonie, tym samym Odra nie zdołała powrócić na fotel lidera Nice 1 Ligi.
Atrakcyjność meczu: 6/10
Piłkarz meczu: Artur Siemaszko
1. LIGA w GOL24
Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
TOP 10 czołowych postaci początku sezonu w 1. lidze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
