3 liga. Stal Rzeszów gra z nieobliczalną Sołą Oświęcim na wyjeździe. W gościach grają też Sokół Sieniawa i Wólczanka Wólka Pełkińska

Miłosz Bieniaszewski
Stal Rzeszów w ostatniej kolejce pokonała Avię Świdnik. Teraz Wojciech Reiman (z prawej) i spółka zagrają w Oświęcimiu
Stal Rzeszów w ostatniej kolejce pokonała Avię Świdnik. Teraz Wojciech Reiman (z prawej) i spółka zagrają w Oświęcimiu Krzysztof Kapica
Stal Rzeszów nie zamierza się zatrzymywać, aczkolwiek nie liczy na łatwą przeprawę na boisku outsidera. Do Połańca jedzie Sokół Sieniawa, a Wólczanka zagra w Skawinie z Wiślanami Jaśkowice.

Stal Rzeszów wiosną wygrała wszystkie cztery mecze i nikt sobie nie wyobraża, aby ta passa miała się skończyć w Oświęcimiu. Soła to bowiem ostatnia drużyna w tabeli, która w tej rundzie wywalczyła tylko jeden punkt. To jest jednak tylko jedna strona medalu. Druga jest taka, że zespół Łukasza Surmy w każdym z dotychczasowych meczów nie był gorszy od swoich przeciwników.

Najprościej będzie w przypadku tego zespołu użyć dosyć wyświechtanego stwierdzenia „nieobliczalny.

- Faktycznie, to najlepsze słowo, aby opisać tego rywala - mówi Janusz Niedźwiedź, trener rzeszowian.

- Na pewno to zespół, który chce grać w piłkę. Na razie zajmują ostatnie miejsce, ale w mojej opinii jest to najlepsza drużyna z tych, które plasują się w dole tabeli. Gra się przeciwko nim nieprzyjemnie - dodaje opiekun Stali i zwraca uwagę na jeszcze jeden istotny fakt.

- Boisko w Oświęcimiu jest dalekie od ideału, a więc takiej drużynie jak nasza będzie przeszkadzało. Zrobimy jednak wszystko, aby przez to nie stracić na płynności gry i pokazać swój futbol.

Trener Niedźwiedź w tym meczu powinien mieć już do dyspozycji Dominika Chromińskiego, Tomasza Płonkę oraz Łukasza Mozlera. Pole manewru będzie więc jeszcze większe.

Wólczanka Wólka Pełkińska w czterech dotychczasowych spotkaniach ugrała dwa punkty, co nie jest dobrym wynikiem.

- Pamiętajmy jednak, że ten początek mieliśmy bardzo ciężki. W klubie nikt jednak nie panikuje. Ja osobiście z gry jestem nawet zadowolony, a przy odrobinie szczęścia tych punktów mogło być więcej - stwierdził trener Marek Rybkiewicz, którego drużynę czeka teraz wyjazdowy pojedynek z Wiślanami Jaśkowice.

- Chcemy tam poszukać punktów i wygranej, która bardzo by się nam przydała. Tak się złożyło, że właśnie przeciwko Wiślanom debiutowałem jesienią ponownie na ławce Wólczanki. Nasi rywale są silni fizycznie i na pewno czeka nas ciężki bój. Przestrzegam drużynę, że nie możemy za miękko podejść do tego spotkania, bo to się może źle skończyć - słyszymy od Marka Rybkiewicza.

Trener Wólczanki na pewno liczy, że będzie mieć do dyspozycji Krzysztofa Pietlucha, ale to nie jest takie pewne. Istnieje natomiast spora szansa, że zagrać będzie już mógł Mateusz Kocur.

Dobre nastroje panują w Sieniawie, bo Sokół solidnie zapunktował wiosną i odskoczył od strefy spadkowej. Szymon Szydełko i jego piłkarze jadą teraz do Połańca i można by w ciemno na nich stawiać, gdyby nie jeden, ale za to bardzo istotny fakt - Sokół na wyjeździe w tym sezonie wciąż nie wygrał choćby jednego spotkania. Panowie - czas to zmienić!

ZOBACZ TAKŻE - Szymon Szydełko, trener Sokoła Sieniawa: Piłka nożna nauczyła mnie pokory

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24