Porażka z Czarnymi oznacza, że stalowowolanie przegrali w tym sezonie już aż 13 ligowych meczów - w większej liczbie spotkań ponosili oni porażki, niż wygrywali, bowiem triumfów zanotowali 12.
- Początkowo wyglądaliśmy moim zdaniem dobrze, do głupiej straconej bramki. Później staraliśmy się odrobić straty, mieliśmy sytuacje, ale piłka nie wpadała. W drugiej połowie było kilka okazji, bramkarz wybijał nam piłkę prawie z linii, ale potrzeba więcej skuteczności - powiedział Drobot po tym spotkaniu.
On sam w tym meczu starał się nieźle prezentować, co nie uszło uwadze przeciwnikom, którzy często atakowali go i starali się w ten powstrzymać jego próby stworzenia zagrożenia pod bramką drużyny z Połańca.
- Taka jest piłka, nieważne, czy ktoś mi się właduje w nogi. Trzeba wstać i biegać dalej. Wolałbym grać największe dziadostwo i wygrać mecz, niż grać dobrze przy takim wyniku. Mój mecz był pozytywy - dodał Drobot.
Drobot w tym sezonie opuścił wiele meczów z powodu kontuzji, ale i tak zdołał wystąpić w 17 spotkaniach i 13 z nich zaczął w pierwszym składzie. Strzelił dwa gole, zaliczył jedną asystę i dostał cztery żółte kartki.
Jego drużynie pozostało jeszcze w tym sezonie do rozegrania łącznie cztery spotkania. Jej przeciwnikami będą kolejni: KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, Wólczanka Wólka Pełkińska, Unia Tarnów i Korona Rzeszów. Do tego czeka ją rywalizacja w Regionalnym Pucharze Polski. Na poziomie półfinału szczebla województwa podkarpackiego czeka ją rywalizacja z JKS Jarosław.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?