Anglia przeżyła to, co Niemcy! Od 1:0 do… [ZDJĘCIA]

jac/Damian Wiśniewski
Anglia - Holandia
Anglia - Holandia Frank Augstein
Ledwie parę dni temu Anglicy cieszyli się z udanej pogoni za Niemcami (3:2). Tymczasem dziś poczuli na własnej skórze co to znaczy być pogonionym! Prowadzili z Holandią po golu Jamiego Vardy'ego, ale w drugiej połowie kompletnie się rozsypali i przegrali 1:2!

Dla Roya Hodgsona i jego podopiecznych to musi być bardzo niemiły przeskok. Kilka dni temu pokonali mistrzów świata, dzisiaj przed własną publicznością nie sprostali ekipie, która w ostatnich miesiącach przegrywała z takimi rywalami, jak Islandia i Turcja, a francuskie mistrzostwa Europy obejrzy co najwyżej w telewizji.

Anglicy byli dzisiaj lepsi. Rozkręcali się co prawda dość powoli, na początku jakby dając przeciwnikom szanse wykazania się, ale pod koniec drugiego kwadransa pierwszej połowy ich akcje zaczęły nabierać rozpędu. Ładnie grę nakręcał Ross Barkley, skrzydłami do gry pokazywali się boczni obrońcy. Mieli przewagę, ale do pewnego momentu nie potrafili jej udokumentować.

W 42. minucie gry do bramki trafił Jamie Vardy. Napastnik Leicester wykorzystał bardzo dobre dogranie Kyle’a Walkera z prawej strony, który otrzymał piłkę po jeszcze efektowniejszym zagraniu Adama Lallany. Ale dla gospodarzy na tym wszystko, co dobre w tym meczu, praktycznie się skończyło. Dlaczego? Mimo, że po przerwie ich rozgrywanie piłki na połowie rywala wciąż wyglądało bardzo obiecująco, udało się oddać kilka niezłych strzałów, to w obronie grał John Stones. Stoper Evertonu był tak fatalnej dyspozycji, że pojedynek z nim wygrałby pewnie nawet Maciej Korzym w formie z meczu z BKS-em Stal Bielsko-Biała.

Największą winą obarczyć trzeba go za pierwszy gol dla Holandii. To on stracił w głupi sposób piłkę we własnej szesnastce i choć Forster najpierw obronił strzał Janssena, to później doszło do sytuacji, w której ręką zagrał Rose. Wina zawodnika Tottenhamu również jest oczywista, ale gdyby nie wcześniejszy błąd stopera, to do tego by nie doszło. Karnego na gola zamienił wspomniany Janssen.

Anglicy mieli pecha i potwierdziło się to również później. Tym razem błąd popełnił arbiter – przy akcji, po której gola strzelił Narsingh, ewidentnie faulowany był Phil Jagielka, jednak tego sędzia nie zauważył. Wynik już nie uległ zmianie i z balonika, który jeszcze przed paroma dniami pompowały angielskie media, uleciało nieco powietrza.

Anglia - Holandia 1:2 (1:0)
Bramki: Vardy 41' - Janssen 50' (k.), Narsingh 77'

Żółta kartka: Zouma (Holandia)
Widzów: 82 835 (Wembley, Londyn)

Anglia: Forster - Walker, Smalling (70' Jagielka), Stones, Rose (59' Clyne) - Milner (82' Alli), Drinkwater (85' Dier), Lallana (70' Kane) - Vardy, Barkley, Sturridge (59' Walcott).

Holandia: Zoet - Veltman, Bruma, Blind, Willems (82' van Aanholt) - Bazoer (79' van Ginkel), Wijnaldum, Afellay - Promes (37' Narsingh), Janssen (90' Clasie), Depay.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24