Mecze pomiędzy Zawiszą a Arką od zawsze wzbudzają wielkie emocje. W czasach gdy największy rywal żółto-niebieskich, Lechia Gdańsk gra w Ekstraklasie, pojedynek z drużyną z Bydgoszczy urasta do miana jednego z najważniejszych meczów w sezonie. Obok takiego spotkania żaden kibic nie przejdzie obojętnie, a fani Arki mobilizują się, by przyciągnąć jak największą rzeszę kibiców na stadion przy ul. Olimpijskiej. Szkoda tylko, że spektakl ten został zabity przez zamknięcie sektora gości. Oficjalnie wszystko przez remont dojścia do sektora, który ma potrwać do października tego roku. Kibice Zawiszy uważają jednak, że to tylko pretekst, by nie dopuścić ich do obejrzenia meczu na trybunach i przyjazdu do Gdyni.
Jeśli chodzi o sprawy sportowe, oba zespoły mają swoje problemy. Arka przede wszystkim kuleje psychicznie, po dwóch stratach punktów w samej końcówce ostatnich spotkań. Kolejarz Stróże uratował remis w ostatniej akcji, z kolei Cracovia zdobyła zwycięską bramkę. Takie rzeczy bolą każdego sportowca, ale oprócz psychiki, trener Petr Nemec musi także znaleźć sposób, by odbudować swój zespół fizycznie, w końcu mecz z Zawiszą będzie trzecim w ciągu 7 dni. Arkę dotknie przede wszystkim absencja Krzysztofa Sobieraja, który obejrzał czerwoną kartkę w spotkaniu w Krakowie. Z kolei trener Jurij Szatałow musi stawić czoła, kontuzji swojego najlepszego młodzieżowca Bartosza Kopacza, który złamał kość jarzmową w trakcie meczu z Okocimskim KS Brzesko.
Zawisza od początku sezonu typowany był na faworyta rozgrywek i od samego początku ligi potwierdza swoją dobrą formę. W premierowej kolejce, ekipa z Bydgoszczy pokonała Sandecję aż 5:0, a w 4. kolejce Okocimski KS Brzesko musiał uznać wyższość Zawiszy, przegrywając 0:4. Ogólny bilans Zawiszy to 3 zwycięstwa i remis. Na drugim biegunie leży Arka, która radzi sobie nadspodziewanie dobrze, choć przed sezonem w obliczu problemów finansowych typowana była raczej do walki o utrzymanie niż o awans.
Oba zespoły mają niewyrównane rachunki. Arka chce się zemścić za upokorzenie jakiego doznała w Bydgoszczy w poprzednim sezonie, przegrywając 0:3. Z kolei Zawisza chce zmazać plamę po blamażu, jakiego doznał w Gdyni w ubiegłym sezonie, kiedy Arka wygrała 5:2. Chyba nikt nie miałby nic przeciwko, gdybyśmy znowu w Gdyni obejrzeli 7 bramek.
Przewidywane składy:
Arka Gdynia: Szlaga - Detlaff, Tadrowski, Peres, Krajanowski - Radzewicz, Jarzębowski, Pruchnik, Tomasik - Szwoch, Górski
Zawisza Bydgoszcz: Witan - Stefańczyk, Skrzyński, Jankowski, Petasz - Błąd, Masłowski, Wójcicki, Zawistowski, M. Mąka -Abbott
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?