Arsenal - WBA. Niesamowici The Baggies stają na drodze Kanonierów!

Marek Koktysz
Znajdujący się w dołku Arsenal Londyn podejmie na Emirates West Bromwich Albion. The Baggies swoją grą przyciągają uwagę wszystkich zainteresowanych piłką na Wyspach Brytyjskich. Podopieczni Steve’a Clarka są chyba największą rewelacją trwającego sezonu. Czy Kanonierom uda się wreszcie odbić od dna, na którym osiedli od meczu z Aston Villą?

The Gunners, czyli gospodarze sobotniego meczu, przeżywają w ostatnich dniach koszmarne chwile. Nie wygrali spotkania od meczu przeciwko Montpellier w Lidze Mistrzów. Zwyciętwo w tymże pojedynku dało im awans do 1/8 finału. Później było już tylko gorzej, a ligowi rywale w walce o tytuł mistrzowski oddalają się coraz bardziej. W zasadzie już tylko nieliczni wierzą, że Kanonierzy mogą jeszcze powalczyć o ostateczny triumf w Barclays Premier League. Jednym z tych niepoprawnych optymistów jest kapitan londyńskiej ekipy – Thomas Vermaelen. Będąc jednak kibicem Arsenalu próżno szukać nadziei na nadchodzącą przyszłość. Ostatnie dwa mecze to porażki w bardzo kiepskim stylu – ze Swansea (0:2) i Olympiakosem (1:2).

Dodatkowo powtarza się sytuacja, która ma w zasadzie miejsce co rok, czyli Emirates atakuje plaga kontuzji. W sobotnim meczu nie wystąpią kontuzjowani Diaby, Sagna, Koscielny, Santos, Podolski, Walcott i nieobecny od dłuższego czasu Fabiański. Sytuacja w tabeli Kanonierów jest bardzo kiepska. Podopieczni Arsene Wengera mają bliżej do strefy spadkowej, aniżeli do lidera czy drugiego miejsca! The Gunners okupują 10. lokatę z 21 punktami, podczas gdy Manchester United i City mają odpowiednio po 36 i 33 pkt.

Kompletnie odwrotna sytuacja jest w drużynie gości. West Bromwich Albion od początku sezonu zaskakuje wszystkich. Rozgrywki zaczęli z wysokiego „C”, kiedy na The Hawthorns pokonali 3:0 Liverpool. Przez większą część trwającego cyklu utrzymują wysoką formę. To daje im piąte miejsce w tabeli z 26 punktami. Tyle samo mają znajdujące się wyżej drużyny Tottenhamu i Chelsea. Jeżeli można mówić o jakimś kryzysie w zespole Clarka, to załamanie formy przyszło niedawno. WBA przegrali dwa mecze pod rząd – ze Swansea i Stoke. Czy jednak Arsenal w obecnej formie nie jest idealnym przeciwnikiem do poprawienia złych wyników? W zespole gości na pewno trzeba uważać na groźnych piłkarzy w ofensywie. Błyszczący już w ubiegłym sezonie Peter Odemwingie wciąż jest w dobrej dyspozycji, chociaż gorszej niż przed rokiem. W 12 meczach ligowych zdobył cztery gole. Wyjątkowo niebezpieczny jest napastnik Shane Long – reprezentant Irlandii. Strzelił już 5 bramek, większość z linii pola karnego między 60. a 70. minutą meczu. Nie można zapominać o Romelu Lukaku, kolejny z atakujących w zespole gości. Belgijczyk wypożyczony został z Chelsea, gdzie na razie nie przebił się do wyjściowego składu. Jeżeli chodzi o środek pola to najlepiej spisuje się James Morrison. Szkot może się pochwalić czteroma asystami i trzema golami. Poważnym osłabieniem dla WBA będzie brak Bena Fostera. Bramkarz ten jest bowiem ostoją defensywy The Baggies. Anglik cztery razy zachował czyste konto – dwukrotnie więcej od Wojtka Szczęsnego. Były golkiper Man United może się pochwalić 71-procentową skutecznością w łapaniu piłki. Poza znakomitym bramkarzem w WBA zabraknie jeszcze Craiga Dawsona.

Jeśli chodzi o krótką historię spotkań obu ekip, to spotykały się one 116 razy w ramach rozgrywek BPL. WBA wygrało 32 mecze, a The Gunners aż 57. Remis padał w 27 meczach. W zeszłym sezonie dwukrotnie górą był Arsenal. U siebie Kanonierzy zwycięzli 3:0, a na The Hawthorns 3:2. Ostatni raz na Emirates WBA wygrało w sezonie 2010/2011 – 3:2. Dużą „zasługę” za tamtą porażkę poniósł wówczas Manuel Almunia. Hiszpańskiego bramkarza już jednak w Arsenalu nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24