Rahoui trafił dwa razy w sparingu rezerw
Klub wyszedł z bardzo słusznego założenia, że nic tak nie motywuje do pracy jak kara, zwłaszcza ta finansowa. Będąc na miejscu Bogusława Kaczmarka (sto lat, panie trenerze!) dorzuciłbym jeszcze, głównym winowajcom straconych punktów, dodatkowe jednostki treningowe. Najlepiej na wysokim obciążeniu. Kto wie, może Janicki z Wiśniewskim ugryzą się następnym razem w język, zanim podejmą decyzję, która może okazać się brzemienna w skutkach.
Jeśli Lechia chce być konsekwentna, to powinna wyciągnąć konsekwencje wobec piłkarzy, którym nie chciało się wyjść do mediów po meczu z Pogonią. Kilkunastu dziennikarzy koczowało w mixed zone niemal przez godzinę. Kierownik drużyny zapewniał, że "dostarczy" przed mikrofony i obiektywy kamer jakichś rozmówców, ale zadanie okazało się być wyjątkowo karkołomne. Niektórzy bowiem szybko ulotnili się bocznym wyjściem, inni, aby się wymigać, posłużyli się niezawodną sztuczką - tzw. "na telefon" (Marcinowi Pietrowskiemu należy wybaczyć - obchodził w ten dzień urodziny). Z szatni wyłonił się jedynie Paweł Buzała (wcześniej, tuż po zejściu z murawy, udało się namówić Deleu), który miał jaja i wziął ciężar pytań na siebie.
Skoro piłkarze nie mają nawet odwagi stanąć przed dziennikarzami, to jak wymagać od nich koncentracji i wyrachowania na murawie?
LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
