Barcelona pewnie pokonała Rayo Vallecano. Kolejne dwa gole Messiego

Maciej Frelek
Opromieniona awansem do ćwierćfinału Champions League Barcelona zrobiła kolejny krok w kierunku mistrzostwa Hiszpanii. Po rywalizacji z Milanem piłkarze Jordiego Roury przystąpili do ligowego starcia w świetnych humorach i pewnie pokonali Rayo Vallecano 3:1.

Blaugrana przystąpiła do dzisiejszego starcia osłabiona brakiem Carlesa Puyola, który od dłuższego czasu zmaga się z urazem kolana (z tego powodu nie zagrał także podczas EURO 2012). W porównaniu do spotkania Ligi Mistrzów zaszły jeszcze trzy zmiany; Pinto zastąpił wykartkowanego Valdesa, Adriano pojawił się na prawej obronie za Daniego Alvesa, zaś miejsca po bokach Leo Messiego zajęli David Villa i Alexis Sanchez.

Goście z południowego Madrytu mogli przegrywać już po pięciu minutach od pierwszego gwizdka. Iniesta zagrał prostopadle do Fabregasa, a ten świetnie wypatrzył na dziesiątym metrze niepilnowanego Messiego. Argentyńczyk zazwyczaj nie marnuje takich okazji, ale tym razem przekombinował i ,otoczony przez obrońców Rayo, nie był w stanie oddać strzału. Chwilę później Messi stanął przed kolejną szansą, ale piłka po jego uderzeniu z rzutu wolnego obiła poprzeczkę bramki Martineza. Przyjezdni nie przestraszyli się utytułowanego rywala i od początku zaatakowali wysokim pressingiem. To zaowocowało m.in. szansą Trashorrasa, który zdecydował się na uderzenie - mocne, soczyste, jednak wprost w bramkarza.

W 23. minucie doszło do zmiany, Dani Alves pojawił się na placu gry w miejsce Adriano. Jeszcze przed upływem dwóch kwadransów Barcelona wyszła na prowadzenie. Leo Messi świetnie ograł Figuerasa w środku pola i błyskawicznie ruszył w pod pole karne gości. W okolicy szesnastki wyłożył piłkę Villi, który pewnym strzałem w okienko otworzył wynik spotkania. Dla napastnika "Dumy Katalonii" było to ósme trafienie w obecnych rozgrywkach, kilka dni wcześniej strzelił także gola w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Milanowi.

Gospodarze za wszelką cenę chcieli rozstrzygnąć losy rywalizacji jeszcze przed przerwą. W 40. minucie było już 2:0. Tym razem to Villa zaliczył asystę, a swoje 41. ligowe trafienie zanotował Messi, który strzałem po ziemi w krótki róg nie dał szans golkiperowi gości. W końcówce pierwszej części szansę miał jeszcze Villa, lecz futbolówka po jego uderzeniu minęła słupek bramki Martineza w znacznej odległości.

Druga rozpoczęła się od modelowej kombinacji "Dumy Katalonii". Iniesta, mając przed sobą szeroki mur obronny, zagrywa na skrzydło do Alvesa, który musiał podać do lepiej ustawionych kolegów przed bramką. Brazylijczyk zdecydował się jednak na strzał. po którym futbolówka odbiła się od słupka. Podopieczni Paco Jemeza grali otwartą piłkę, dzięki czemu kibice zgromadzeni na Camp Nou byli świadkami ciekawego widowiska.

W 54. minucie wszyscy napastnicy Blaugrany mogli mieć już po jednym trafieniu. Alexis dostał dobre podanie od Alvesa, jednak będąc dziesięć metrów od bramki nie zdołał umieścić piłki w siatce. Chwilę później Ruben Martinez skapitulował po raz trzeci, ponownie za sprawą duetu Messi - Villa. Hiszpan zainicjował kontratak i nie zważając na uwieszonego na nim obrońcę, popędził z futbolówką przy nodze przez kilkadziesiąt metrów. Ta trafiła do Messiego, który efektowną podcinką podwyższył prowadzenie swojej drużyny.

W 70. minucie na placu gry pojawił się Raul Tamudo i zanotował swoiste wejście smoka. Defensywa Barcelony zlekceważyła szarżę Pitiego na skrzydle, a ten idealnie dograł do Tamudo, który wślizgiem wpakował piłkę do siatki. Kilka minut później napastnik Rayo miał szansę na drugą bramkę, jednak futbolówka po jego uderzeniu nieznacznie minęła lewy słupek bramki strzeżonej przez Jose Pinto. Od tej pory inicjatywa należała do gości, co spotkało się z gwizdami ze strony trybun.

Fani Barcelony ożywili się pięć minut przed końcem spotkania, kiedy to przed świetną szansą stanął Dani Alves. Alexis kapitalnie ograł dwóch przeciwników przy linii końcowej i wycofał na piętnasty metr. Brazylijski obrońca dobrze wyszedł do tego zagrania, jednak piłka po jego uderzeniu potoczyła się w okolice chorągiewki w rogu boiska. W doliczonym czasie gry Messi postanowił przelobować bramkarza będąc kilka metrów od niego. Piłka minęła poprzeczkę, ale gdyby próba zakończyła się powodzeniem, byłoby to niewątpliwie jedno z najpiękniejszych trafień filigranowego Argentyńczyka.

Barcelona umocniła się na pozycji lidera rozgrywek Primera Division, zaś goście osunęli się z 9. na 10. miejsce w ligowej tabeli. Teraz piłkarzy czeka dwutygodniowa przerwa w rywalizacji w la Liga ze względu na mecze reprezentacji.

Twitter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24