Besnik Hasi przed meczem z Dundalk: Rywal to nie Juventus, ani Milan

jac
Besnik Hasi, trener Legii
Besnik Hasi, trener Legii Bartek Syta / Polska Press
- Polaku, jeżeli mieszkasz w Irlandii, to przyjdź na stadion i wesprzyj Legię Warszawa! – apelował na konferencji przed środowym meczem z Dundalk trener mistrzów Polski, Besnik Hasi. Albańczyk wie, że bez wsparcia trybun może być trudno o historyczny awans do Ligi Mistrzów.

-Cieszyliśmy się, gdy los nas skojarzył z Dundalkiem w losowaniu. Ale oni również się cieszyli. W końcu oba zespoły były najsłabsze w całej puli (z punktu widzenia współczynnika UEFA – przyp. red.) – podkreślał Hasi. – Dundalk to nie Juventus, ani Milan. My zresztą też nie. Jeżeli jednak zespół z Irlandii pokonał BATE 3:0, to ma mój szacunek – dodawał.

- Ostatnie dwie przegrane pokazały, że moi piłkarze skupiają się tylko na Lidze Mistrzów. Nie potrzebują dodatkowej presji. Wystarczającą jest ta, która wynika z faktu, że Polska czeka na swojego przedstawiciela w elitarnych rozgrywkach od dwudziestu lat – zaznaczał szkoleniowiec Legii.

Na pytania dziennikarzy odpowiadał również obrońca Michał Pazdan. – Do tej pory w eliminacjach graliśmy wyrafinowaną piłkę. Nie traciliśmy goli. Nie chcę wracać do ostatnich przegranych w lidze czy Pucharze Polski. Teraz skupiamy się tylko na dwumeczu z Dundalk. Były różne podejścia naszych zespołów do Ligi Mistrzów. Jako młody chłopak czekałem na awans. Obojętnie, kto o niego walczył. Jutro na trybunach na pewno będzie wielu Polaków. Cieszę się, że będą nas wspierać.

O potrzebie dopingu mówił także Besnik Hasi. – Jeżeli jesteś Polakiem, to dopingujesz polskiej drużynie. Liczę jutro na kibiców w Dublinie. Za Dundalkiem stać będzie cała Irlandia. Nie sądzę, aby wynik dwumeczu został przesądzony w pierwszym spotkaniu. Każdy pozytywny wynik mnie zadowoli – podkreślał. Zapytany, czy nie boi się, że obecność prezesa Bogusława Leśnodorskiego przyniesie pecha, odpowiedział: - W Rio faktycznie nie przyniósł szczęścia Polakom. Ale na naszych dwóch meczach nie był i przegraliśmy. Nie, nie martwię się. Jeżeli pojawi się na trybunach, to nie znaczy, że od razu przegramy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24