Błękitni - Widzew 0:0. RTS, czyli Remis To Sukces - drwią kibice
Trener Widzew Radosław Mroczkowski tym razem dokonał dwóch zmian w podstawowej jedenastce w porównaniu z meczem w Łęcznej. Na ławce rezerwowych usiedli tym razem Adam Radwański i Filip Mihaljević, a ich miejsce zajęli Michael Ameyaw i Przemysław Banaszak. Adam Radwański usiadł na ławce po raz pierwszy od przyjścia do Widzewa. Tę decyzję trenera popieramy, bo nasz kandydat do kadry ostatnio spisuje się poniżej oczekiwań.
Po serii siedmiu kolejnych zwycięstw (ostatnie nad Ruchem w Chorzowie 3:1 w październiku ub. roku) Widzew wygrał tylko raz w następnych 10 spotkaniach. Koszmarna seria: 0:0 z GKS Bełchatów w Łodzi, 2:3 z Olimpią w Grudziądzu, 1:1 z Rozwojem w Łodzi, 0:1 ze Zniczem w Pruszkowie, 0:0 ze Stalą w Łodzi, 2:1 z Gryfem w Wejherowo (to jedyne zwycięstwo), 1:1 z ROW w Łodzi, 1:1 z Resovią w Rzeszowie, 1:1 z Elaną w Łodzi i 0:0 z Górnikiem w Łęcznej.
Kibice Widzewa byli w Stargardzie
Choć kibice Widzewa mieli zakaz przyjazdu w zorganizowanej grupie do Stargardu i działacze Błękitnych zapowiadali, że nie wpuszczą fanów z Łodzi na stadion, to przecież wiemy, że dla chcącego widzewiaka nic trudnego. Oczywiście na trybunach stadioniku w Stargardzie zasiedli kibice Widzewa w czerwonych koszulkach.
W 7 minucie Daniel Mąka z wolnego zza narożnika pola karnego posłał piłkę na bramkę gospodarzy i piłka o mały włos nie wpadłaby za kołnierz bramkarza Błękitnych. Widzewiacy wykazywali dużą ochotę do gry. Niewiele brakowało, by gospodarze sami sobie strzelili gola, ale piłka po odbiciu od obrońcy minęła słupek.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE