Boruc: Bardzo chcę zagrać na Euro, ale ktoś mnie nie chce

Piotr Szymański
Początek Euro 2012 za nieco ponad trzy miesiące. Nieustannie kibice i dziennikarze podsuwają kolejne kandydatury zawodników, którzy mogliby wzmocnić kadrę Franciszka Smudy. Wśród najpoważniejszych z nich, najczęściej pada jedno nazwisko - Boruc. Artur Boruc.

- W mojej ekipie nie ma miejsca dla Artura Boruca. W kadrze musi być porządek. Ja bramkarzy na Euro już wybrałem. To Fabiański, Szczęsny, Tytoń, Sandomierski. Jest jeszcze obdarzony dużymi możliwościami Gliwa. Jeśli ktoś przypomina mi o klasie sportowej Boruca, to mu odpowiadam, że to właśnie Boruc w ostatnich eliminacjach puścił parę ładnych bramek, a my zakończyliśmy grupę tylko przed San Marino – jasno wyrazil swoje stanowisko selekcjoner reprezentacji Polski, podczas spotkania z kibicami w Wodzisławiu Śląskim na początku lutego.

Bramkarz włoskiej Fiorentiny zmienił nieco chłodny ton w stosunku do Franciszka Smudy i zadeklarował, że mógłby spróbować dojść z nim do porozumienia. - Chcę grać dla reprezentacji Polski. Mógłbym porozmawiać z trenerem o tym co się wydarzyło i co się dzieje. Być może byłoby to lekarstwem na całe zło, które dzieje się w tej historii - stwierdził Boruc w wywiadzie dla TVP Sport.

Zwolennikiem powrotu "Borubara" do kadry są nie tylko kibice, dziennikarze, ale i trener bramkarzy reprezentacji Polski, Jacek Kazimierski. - Chciałbym, aby Boruc i Smuda doszli do porozumienia. Szkoda piłkarza, który gra tak dobrze i przydałby się nam na dużej imprezie. A to nie był aż tak wielki konflikt, aby w pewnym momencie nie można go było zażegnać. Artur za dużo powiedział mediom, to fakt. Nie możesz nazywać trenera Dyzmą. Ale... Różnie ludzie się nazywają, a później jednak współpracują. Franek jest na tyle silną postacią, że powinien sobie z tym poradzić - powiedział Kazimierski w niedawnym wywiadzie dla Polska The Times.

- Słowa Jacka Kazimierskiego bardzo mi schlebiają. Cieszę się, że ktoś o tym rozmawiał w sztabie i ma swoje zdanie. Doskonale rozumiem sytuację trenera Kazimierskiego - stwierdził Boruc. - Wydarzenia, które miały miejsce w samolocie, to tylko historia zaczepna. Jeśli ktoś jest w stosunku do mnie niegrzeczny, to ja jestem dwa razy bardziej niegrzeczny dla tej osoby. Zarówno ja, jak i trener Smuda jesteśmy dorosłymi ludźmi, każdy z nas wie co zrobił dobrze, a co źle. Każdy wie, jakie popełnił błędy, czy trzeba się do nich przyznawać czy nie. Dałoby rade zapewne w jakiś sposób się porozumieć. Na tę chwilę trener Smuda nie widzi wyjścia z tej sytuacji - dodał.

Ciężko oprzeć się wrażeniu, że trudny charakter zarówno Smudy, jak i Boruca wymagałby ustępstwa jednej ze stron. Na takie przystaje były bramkarz Legii Warszawa i Celticu Glasgow. - Zdaję sobie sprawę, ze kapitan może być tylko jeden. Gram w piłkę od kilkunastu lat i nigdy nie miałem z tym problemu. Nie chce się zmieniać na potrzebę chwili, nie będę się zmieniał tylko po to, żeby komuś coś ułatwić. Bardzo chcę zagrać na Euro, ale ktoś mnie nie chce. Mam w życiu tor, którym idę i swoje zasady - uważa 46-krotny reprezentant Polski.

- Może gdyby Artur zadzwonił z numeru, który się nie wyświetla, to by Franek nie pieprznął słuchawką? Nie wiem. To są rozgrywki personalne i trudno mi ocenić, jak bardzo to siedzi we Franku. Pod względem sportowym Artur jednak jest jednym z najlepszych - stanowczo twierdzi Kazimierski.

Czy zatem Artur Boruc zamierza zadzwonić do selekcjonera z przeprosinami? - Nie wyobrażam sobie, by zawodnik dzwonił do trenera i mówił mu, że chce zagrać. Skoro ma być jeden kapitan, to on powinien być odpowiedzialny za wszystko - kwituje 32-letni bramkarz w rozmowie z TVP Sport.

Wydaje się, że Boruc, który od ponad 16 miesięcy nie wystąpił w koszulce z orzełkiem na piersi, ma niewielką szansę na powrót do reprezentacji na czas Euro. A przede wszystkim nie za czasów selekcjonera Smudy. - Rzadko oglądam w ogóle mecze, podobnie jak te z udziałem reprezentacji Polski. Przede wszystkim nie chcę się denerwować. Moja ambicja nie pozwala mi siedzieć w spokoju przed telewizorem. Każdy z nas roztrząsa, co się dzieje, co się stało i co jest. Ja też widziałbym siebie tam na bramce. Moje relacje ze Smudą już nigdy nie będą takie jak powinny. Zawsze będzie zadra. Miały miejsce pewne wydarzenia, które będą nas poróżniać - zakończył Boruc.

A Wy chcielibyście, żeby Artur Boruc wrócił do reprezentacji Polski?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24