Bramka Koseckiego zapewniła Legii zwycięstwo nad Lechią. Wojskowi wrócili na fotel lidera

Jacek Czaplewski
Lech Poznań tylko dobę cieszył się z fotelu lidera. Strąciła go z niego Legia Warszawa, która u siebie skromnie pokonała Lechię Gdańsk po trafieniu Jakuba Koseckiego. Skrzydłowy "Wojskowych" zdobył bramkę dwie minuty po wejściu na murawę.

Zobacz więcej zdjęć ze spotkania Legia - Lechia!

Legia długo męczyła się z Lechią, choć – paradoksalnie – powinna prowadzić już po czterech minutach gry. To właśnie wtedy przed szansą na zdobycie trzynastej bramki w sezonie stanął Danijel Ljuboja. Serb musnął piłkę między nogami Michała Buchalika, ale z linii bramkowej wybił ją Deleu.

Podopieczni Jana Urbana przeważali w pierwszej połowie. Mieli ponad 70- procentowe posiadanie piłki, próbowali strzelać z dystansu (uderzenie Marka Saganowskiego), po stałych fragmentach (główka Inakiego Astiza), ale do siatki nie trafili. Nie pomógł im nawet Krzysztof Bąk, który był bliski strzelenia gola samobójczego. Legia na przerwę schodziła więc przy bezbramkowym remisie, pozostawiając pole do rozważań na temat tego, czy potrafi gonić w tabeli, czy tylko uciekać.

Legię tchnęło dopiero pojawienie się eks-lechisty Jakuba Koseckiego Dwie minuty po jego wejściu, w 63. minucie, gospodarze wyszli na prowadzenie. Dośrodkowanie z prawej flanki przedłużył Marek Saganowski, a do siatki trafił wspomniany "Kosa", który w końcówce mógł podwyższyć jeszcze na 2:0.

Warszawianie, pomimo wygranej, nie pozostawili zbyt dobrego wrażenia. Pokonali bowiem 1:0 drużynę, która wiosną spisuje się fatalnie, a której Lech Poznań - dokładnie miesiąc temu - wbił aż cztery gole.

Polub nas na Facebooku! Już prawie 40 tysięcy fanów dyskutuje z nami na naszym fan-page'u. Tam dzieje się jeszcze więcej!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24