Brożek: Czekałem na dogodną sytuację

Jakub Podsiadło
Najlepszy strzelec Wisły po wygranej nad Legią Warszawa awansował także na pierwsze miejsce w zestawieniu najlepszych snajperów T-Mobile Ekstraklasy - dzięki dzisiejszej bramce, w tym sezonie ma już sześć trafień. - Chciałem zachować się inaczej, niż w meczu z Ruchem i udało mi się - powiedział po spotkaniu.

W meczu z Ruchem Chorzów Brożek doznał urazu mięśnia dwugłowego, który miał go całkowicie wykluczyć z udziału w niedzielnym hicie 11. kolejki. Ostatecznie jednak "Brozio" znalazł się w wyjściowej jedenastce Wisły, a w końcówce meczu zapewnił jej zwycięstwo, w sytuacji sam na sam z Wojciechem Skabą kierując piłkę do siatki. - Wyciągnąłem wnioski z meczu z Ruchem. W Chorzowie miałem dwie sytuacje, w których mogłem zachować się inaczej. Dzisiaj dostawałem piłki sytuacyjne, bardzo szybko leciały w moją stronę i nie zawsze zdążyłem się złożyć - mówił. - W drugiej połowie wyglądałem bardzo źle fizycznie. Czekałem na swoją sytuację i, całe szczęście, doczekałem się.

Według reprezentanta Polski stroną przeważającą w tym spotkaniu była Legia. - Trzeba otwarcie powiedzieć, że w tym meczu legioniści byli zespołem lepszym piłkarsko. U nas problemem było utrzymanie się przy piłce, bo po trzech-czterech podaniach traciliśmy ją, a Legia dłużej konstruowała swoje akcje - przyznał Brożek.

Dzisiejszy występ i bramka nie oznacza, że Brożek jest gotowy do gry. - Dzisiaj grałem na środkach przeciwbólowych, jutro przechodzę szczegółowe badania. Najprawdopodobniej przez następne kilka dni nie będę uczestniczył w treningach - skwitował.

Brożek bohaterem Wisły. "Biała Gwiazda" ograła Legię w hicie kolejki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24