Burić: Jestem w dobrej formie, Lech może na mnie stawiać

Hubert Maćkowiak/Głos Wielkopolski
Jasmin Burić wskoczył do bramki Lecha i stał się pewnym punktem drużyny
Jasmin Burić wskoczył do bramki Lecha i stał się pewnym punktem drużyny Marek Zakrzewski
W ostatnich dwóch meczach Jasmin Burić błysnął formą i pokazał się z bardzo dobrej strony. Nie puścił gola i stał się ważną postacią drużyny. A przecież jeszcze niedawno myślał o odejściu z Lecha.

Lech Poznań - Cracovia LIVE! - relacja NA ŻYWO od 18 w Ekstraklasa.net!

W dwóch poprzednich meczach pokazał się Pan ze świetnej strony. To Panu lechici zawdzięczają uratowanie ligowych punktów?
Tak naprawdę nie mogę powiedzieć, że jestem bohaterem ostatnich dni. Naprawdę fajnie słyszeć same pochwały od kolegów z drużyny i dziennikarzy. Bardzo się cieszę, że udało nam się wygrać dwa mecze i zdobyć sześć punktów. To nas podbuduje przed meczem z Cracovią. Myślę, że wróciliśmy na dobrą drogę i jeszcze powalczymy o europejskie puchary.

Jak się Pan czuje po powrocie na boisko?
Jasmin Burić: Jestem w dobrej formie, mogę być zadowolony z tego, co pokazuję. Mam swój wkład w te zwycięstwa. Dałem to, co mogłem tej drużynie. Wróciłem na boisko także dzięki kontuzji Krzysztofa Kotorowskiego, ale taka jest piłka. Kiedyś z takiego samego powodu Kotor zajął moje miejsce.

Pomaga fakt, że teraz regularnie Pan staje między słupkami?
Zdecydowanie tak. Na początku grałem normalnie, bez jakiś wyjątkowych interwencji, bo potrzebowałem czasu, żeby złapać odpowiedni rytm. To, że wszedłem do bramki i później wygraliśmy mecz ze Śląskiem dodatkowo mnie zmotywowało, dodało energii. Kibice skandowali moje nazwisko, za co im dziękuję. Nie zdarza się często, by tak wyróżniali jakiegoś zawodnika.

Dwa mecze z czystym kontem dodają jeszcze pewności?
Dobrze, że w dwóch ostatnich meczach nie puściłem gola, to ważne. Szczęście też mi pomaga. Ale jeszcze ważniejsze, że teraz wygrywamy. Gdybym w jakimś meczu puścił bramkę, a udało się znowu wygrać, to nie miałoby praktycznie żadnego znaczenia, że któryś z przeciwników mnie pokonał. Liczy się wynik całego zespołu.

Co Pan czuł, kiedy wcześniej trenerzy postawili na Krzysztofa Kotorowskiego? Pojawiło się u Pana jakieś załamanie?
Nie, tylko byłem zły. Starałem się na treningach pracować i później w czasie meczów pokazałem, że jestem w dobrej formie. To oznacza, że Lech może na mnie stawiać.

Chyba na dobre może Pan odrzucić myśli o zmianie klubu?
Jak najbardziej. Kiedy wychodzę na boisko, to jestem zadowolony, nie ma co mówić o innym klubie. Wciąż mam ważny kontrakt i będę grał dla tego klubu. Jak będę tak grał regularnie, to myślę że będę w jedenastce przez dłuższy czas.

Głos Wielkopolski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24