Historia Surdykowskiego w Arce daleka była od pozytywnej. Sporo złej krwi pojawiło się między nim a działaczami i kibicami, którzy nie widzieli w nim napastnika godnego gry w Arce. Na jakiś czas były napastnik żółto-niebieskich został nawet zesłany do rezerw, a gdy powrócił do pierwszego zespołu na kilka miesięcy przed wygaśnięciem kontraktu pokazał co naprawdę potrafi strzelając 5 bramek w 5 meczach z rzędu. Nowej umowy nie zdecydował się przyjąć i zwrócił swoje kroki w kierunku Bytowa.
Niegdyś w Arce wyśmiewany, dzisiaj z siedmioma bramkami na koncie jest w czubie tabeli strzelców 1. ligi i budzi spore dyskusje wśród kibiców i obserwatorów, którzy nieśmiało zaczynają się obawiać meczu z Drutex-Bytovią właśnie w kontekście jego występu i strzeleckiej formy. Żeby jednak być w 100% precyzyjnym: występ Surdykowskiego w meczu z Arką stoi pod znakiem zapytania. Napastnik Drutex-Bytovii zmagał się z kontuzją i choć trenował w tym tygodniu to nie wiadomo do końca w jakiej jest dyspozycji.
Skoro już mowa o wyśmiewanych w Arce piłkarzach warto też wspomnieć, ze z powodu kartek w meczu z Drutex-Bytovią nie zagra Paweł Abbott i gdyby ktoś jeszcze pół roku temu chciał powiedzieć że będzie to dla Arki jakikolwiek problem to prawdopodobnie zostałby wyśmiany. Teraz jednak sytuacja odwróciła się o 180 stopni i brak Abbotta to dla trenera Nicińskiego spory kłopot, kto wie czy nie większy niż zeszłotygodniowa absencja Michała Nalepy. Koncepcji na zastąpienie go jest kilka: próba kombinowania z przesunięciem Marcusa na pozycję numer 10 co z kolei wiąże się z problemem na prawym skrzydle, wystawienie Tomasiewicza zamiast "Ubota" co dało Arce bramkę w Płocku ale nie sprawdziło się tak dobrze w późniejszych meczach albo odważna próba postawienia na Rashida Yussuffa w ataku. Co zrobi trener Niciński nie wiadomo ale nie narzeka na kłopot bogactwa jeśli chodzi o napastników.
W dobrym nastroju nie jest na pewno Tomasz Kafarski trener Drutex-Bytovii. Jego zespół od czterech spotkań nie może znaleźć sposobu na pokonanie rywali. Były szkoleniowiec Lechii Gdańsk podkreśla że czuje respekt do rywali. - Zawsze podchodzę z szacunkiem do rywala, tym bardziej do Arki. Co ciekawe, wszyscy uważają, że Arka jest wrogiem numer jeden na mojej liście, a wcale tak nie jest - powiedział oficjalnemu serwisowi Kafarski. Ciężko z tym polemizować, szczególnie jeśli trener Drutex-Bytovii został uwieczniony na zdjęciu ze świnią w barwach Arki przed derbami trójmiasta.
Ostatni mecz pomiędzy tymi drużynami był wprost fatalny. Ostatecznie Drutex-Bytovia oddając jeden celny strzał w meczu wywiozła trzy punkty z Gdyni przerywając serię Arki 9 meczów bez porażki na własnym stadionie. Czy Arka znowu wskoczy na fotel lidera chociaż na chwilę? A może Bytovia w końcu zainkasuje komplet punktów? Dowiemy się już w sobotę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?